"Złoty pod tą presją znajduje się już od kilku dni. Są spore szanse, że złoty w dalszym ciągu będzie tracić. Jeśli trwale przełamany zostanie poziom 4,55 za euro to spodziewam się, że w ciągu najbliższych dni złoty może się osłabić do 4,60-4,65 za euro" - powiedział PAP Marcin Grotek, ekonomista Raiffeisen Banku. Zdaniem Grotka, wsparciem dla złotego byłaby decyzja Międzynarodowego Funduszu Walutowego o przyznaniu Łotwie pomocy finansowej. Dodał, że dane makro w bieżącym tygodniu będą miały "kosmetyczny" wpływ na kurs złotego.

"Dziś złoty zachowuje się stabilnie, waha się wokół 4,55 za euro. Rano mieliśmy 3-groszowe osłabienie, złoty spadł z 4,53 za euro na 4,57 za euro. Było to związane z ruchem na euro-dolarze" - powiedział Grotek. W poniedziałek Ministerstwo Finansów poinformowało w komunikacie, że środowy przetarg obligacji się nie odbędzie. "Ta decyzja wpłynęła pozytywnie na rynek długu" - powiedział PAP Maciej Kuczek z Fortis Banku. Kuczek tłumaczy tę decyzję resortu udanymi poprzednimi aukcjami obligacji i brakiem potrzeby zaciągania długu.

Drugim czynnikiem, który poprawił w poniedziałek nastroje inwestorów był, zdaniem Kuczka, przetarg bonów. MF sprzedało na poniedziałkowym przetargu bony 52-tygodniowe za 1.600,0 mln zł przy popycie 5.932,95 mln zł. "Jeśli w najbliższych dniach złoty by nie tracił, to dobry sentyment na rynku długu powinien trwać" - powiedział Kuczek.



Reklama