– Polska może się stać europejskim centrum usług. W ciągu trzech lat istnieje możliwość podwojenia liczby pracowników w tym sektorze gospodarki z 40 do 80 tys., jeśli tylko zaoferujemy korzystne regulacje prawne oraz wsparcie rządu – twierdzi Marcin Kaszuba z Ernst & Young.

Konieczny jest jednak pośpiech. Zdaniem Kaszuby teraz sprzyja nam kryzys, bo wymusza na firmach cięcia kosztów. Te ostatnie nadal przyciągają do Polski zagranicznych inwestorów, choć magnes nie będzie działał wiecznie.

– Nawet pomimo osłabienia złotego, płace w Polsce będą rosnąć i wyrównywać się z unijną średnią – uważa Kiejstut Żagun z KPMG. Coraz większego znaczenia będzie więc nabierać dostępność wykwalifikowanych kadr. Według Adama Żołnowskiego z PricewaterhouseCoopers duży udział w napływie inwestycji mogą także mieć przedsięwzięcia w energetyce.

Więcej w „Rzeczpospolitej”.

Reklama