W środę "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wyborcza" podały, że ZUS zaciągnął kredyt na 200 mln zł, by mieć pieniądze na wypłatę ren i emerytur. Gazety podały, że w tym roku ZUS-owi może zabraknąć 5-8 mld zł na wypłatę świadczeń.

"Kredyt, który wczoraj zaciągnęliśmy, dzisiaj już spłaciliśmy. Wczoraj rano, gdy zlecaliśmy wypłatę świadczeń, stan finansów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie pozwalał na wypłatę wszystkich świadczeń. Dlatego musieliśmy zaciągnąć kredyt. W ciągu dnia wpłynęły jednak na nasze konto składki i okazało się, że jest ich na tyle dużo, że możemy te 200 mln zł oddać. Natychmiast to zrobiliśmy" - wyjaśnił Przybylski. Zapewnił, że emeryci nie mają o co się martwić. "Po to mamy otwartą linię kredytową, żeby w takich sytuacjach z niej korzystać" - powiedział.