Aktualne komentarze walutowe na Forsal.pl

Wczorajsza sesja przyniosła odreagowanie praktycznie na wszystkich rynkach. Europejskie i amerykańskie giełdy zakończyły dzień na sporym minusie, notowania ropy naftowej zniżkowały do poziomu 66 USD za baryłkę, a kurs eurodolara zszedł poniżej 1,4000, osiągając dzienne minimum na poziomie 1,3950. Do pogorszenia nastrojów inwestycyjnych przyczyniły się słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy oraz pesymistyczny wydźwięk wypowiedzi prezesa ECB. Na konferencji po posiedzeniu Banku J. C. Trichet powiedział, iż aktywność gospodarcza w Eurolandzie pozostanie na słabym poziomie jeszcze przez jakiś czas, a wzrost PKB będzie możliwy dopiero w połowie 2010 roku. W obliczu gorszego sentymentu, praktycznie bez echa przeszły lepsze od prognoz dane dotyczące zamówień w amerykańskim przemyśle. W czerwcu wzrosły one o 1,2% wobec oczekiwań na poziomie 0,2%.