Amerykański prezydent powiedział, że zdecydował się na tę wizytę bezpośrednio po szczycie G8 - siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji, żeby pokazać, iż "Afryka nie jest odizolowana od spraw globalnych" i jest w pełni zintegrowana ze światową gospodarką. Zaznaczył, że celowo włączył Ghanę w program podróży, która obejmowała Rosję i Włochy, żeby uwidocznić związki Afryki ze sprawami międzynarodowymi.

"To, co dzieje się tutaj, wywiera wpływ wszędzie indziej" - oświadczył w czasie spotkania z prezydentem tego kraju Johnem Attą Millsem, który w grudniu 2008 roku został wybrany w pokojowych, transparentnych wyborach, stawianych na kontynencie za wzór.

Obama wyraził przekonanie, że Ghana ze swoją gospodarką może służyć za wyjątkowy przykład sukcesu innym krajom afrykańskim. Mills zapewnił z kolei, że wizyta prezydenta USA zachęca jego kraj do utrzymania zdobyczy demokracji.