Banki postępują tak nie tylko z troski o klientów, ale i we własnym interesie, wyjaśnia gazeta. Z zaoszczędzonych przez klienta pieniędzy często biorą działkę, odpowiednio ustalając oprocentowanie.

Klient - zamiast dostać o jedną piątą wyższe odsetki niż te z lokaty opodatkowanej - dostaje, owszem, wyższe, ale np. tylko o jedną dziesiątą. I mimo woli dzieli się z bankiem zyskami wynikającymi z braku podatku.

Więcej w "Gazecie Wyborczej".