6 sierpnia sąd krajowy w Monachium ma rozpatrzyć skargę przeciwko Hypo Real Estate. Ponieważ bank jest obecnie w rękach państwa niemieckiego, ono będzie musiało zapłacić ewentualne odszkodowanie. Według "SZ" za zbiorowym pozwem stoją fundusze z tysiącami drobnych inwestorów. Zarzucają byłemu zarządowi banku, że przemilczał ryzyko, przed którym stanął Hypo w 2008 roku.

Monachijski bank, który jesienią zeszłego roku popadł w poważne trudności w związku z kryzysem na rynkach finansowych, uniknął bankructwa tylko dzięki pomocy kapitałowej i poręczeniom na kwotę 102 mld euro, z czego 87 mld pochodziło z kasy państwowej. W czerwcu kontrolę nad Hypo przejęło niemieckie państwo, by zapewnić niezakłóconą sanację spółki.