● Czy lotnisko w Sochaczewie powstanie? Austriacki inwestor International Airport, który miał sfinansować projekt, szuka nabywcy na swój 40-proc. pakiet akcji w waszej spółce.
– Wiemy, że Austriacy wycofują się z inwestycji lotniskowych, z resztą nie tylko w Polsce, i wiemy, że są chętni na odkupienie od Austriaków akcji w naszej spółce. Liczę, że wkrótce dowiemy się, kto to jest. Niemniej myślimy o innych rozwiązaniach, bo pozostali akcjonariusze podtrzymują plan wybudowania lotniska w Sochaczewie. I etap inwestycji, czyli wszystko, co musi zostać zrobione do startu pierwszego samolotu, będzie kosztować około 150 mln euro. Lotnisko ma zacząć działać pod koniec 2013 roku.
● Przewozy pasażerskie spadają, tanie linie tną połączenia. Czy to dobry czas na budowanie kolejnego lotniska w okolicach Warszawy?
– To najlepszy moment, bo możemy je zbudować taniej. Spadły ceny materiałów i prac, a za cztery lata, kiedy lotnisko ruszy, będzie po kryzysie. Przewozy pasażerskie znowu będą rosnąć, bo to jest naturalna kolej rzeczy. W I etapie powstanie terminal do odprawy 2,5 mln osób rocznie – to przepustowość portów pod Krakowem czy Katowicami, ale lokalizacja daje szansę na zwiększenie tej grupy nawet do 16 mln w roku 2032. Chcemy uzupełniać Okęcie, a nawet jeśli powstanie lotnisko w Modlinie, to zajęcia wystarczy dla wszystkich. Liczę, że zdobędziemy min. 20 proc. rynku regionalnego. Nastawiamy się na przewoźników niskokosztowych, a także ruch czarterowy (turystyka) i cargo. Ruch biznesowy pozostanie pewnie na Okęciu, chociaż za cztery lata z Sochaczewa do Warszawy będzie się jechało tylko 30–45 minut.
Reklama
● Kiedy ruszają prace budowlane?
– Budowa powinna ruszyć jesienią 2010 roku. Przeprowadzimy dwa przetargi publiczne. Pierwszy już we wrześniu na firmę projektową, drugi, za rok, wyłoni generalnego wykonawcę.