Wczoraj po południu złoty umocnił się pod wpływem poprawy nastrojów na giełdach oraz wzrostu kursu EUR/USD. Aprecjacja polskiej waluty miała miejsce pomimo znacząco gorszego od oczekiwań odczytu dynamiki produkcji przemysłowej za lipiec. Złotego wspierają jednak silnie lepsze nastroje inwestycyjne na parkietach oraz spadek awersji do ryzyka w naszym regionie, widoczny m.in. w notowaniach umacniającego się silnie rubla, który dziś zdołał odrobić większość poniedziałkowych strat względem euro i dolara.

Kursy euro oraz dolara zniżkowały wczoraj do poziomów odpowiednio: 4,1400 i 2,9050. Poziom 4,1400 stanowi dolne ograniczenie kanału wzrostowego kursu EUR/PLN, co zahamowało dalszy ruch spadkowy w notowaniach tej pary walutowej. Dziś rano jednak wsparcie to zostało naruszone, a kurs EUR/PLN zniżkował do 4,1370. W dalszej części dnia rynek będzie prawdopodobnie testował poziom 4,1400, wzrost zmienności może przynieść dzisiejsza publikacja wskaźnika Fed Filadelfia oraz indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę z USA.

Dane te zostaną opublikowane o 16.00 czasu warszawskiego.
Dziś o 14.00 z Polski na rynek napłyną dane o inflacji konsumentów z wyłączeniem cen energii i żywności. Oczekuje się utrzymania poziomu tempa wzrostu cen w lipcu na niezmienionym poziomie 2,7% r/r. Odczyt ten jednak nie powinien mieć większego wpływu kurs złotego – jak bowiem pokazały ostatnie dni, kierunek w notowaniach polskiej waluty wyznaczają nastroje na światowym rynku, a nie czynniki lokalne. Ponadto po publikacji danych o inflacji konsumentów oraz producentów, odczyt wskaźnika inflacji netto nie powinien stanowić większego zaskoczenia dla rynku.

Wczoraj po południu mogliśmy obserwować dynamiczny wzrost notowań eurodolara – kurs EUR/USD zwyżkował o 1,5 figury, do poziomu 1,4250. Po ruchu tym nastąpiła konsolidacja, w efekcie której na wykresie notowań tej pary walutowej zarysowała się formacja tzw. flagi – zapowiada ona zazwyczaj kontynuację poprzedzającego ją ruchu. Jeśli scenariusz ten zrealizowałby się i rzeczywiście kurs EUR/USD wybił się górą z konsolidacji, potencjalny zasięg jego wzrostów określałyby poziom 1,4400.

Reklama

Dobrym sygnałem dla dodatnio skorelowanego z głównymi indeksami eurodolara jest fakt, iż w czasie ostatniej sesji indeksy amerykańskie zdołały powrócić ponad poziomy oporu, wyznaczone przez dolne ograniczenia wybitych wcześniej dołem konsolidacji. W efekcie na giełdach został zanegowany sygnał sprzedaży sprzed kilku dni, a ryzyko głębokiej korekty chwilowo oddaliło się. Wsparciem dla notowań EUR/USD są również nadzieje związane z oczekiwaniem na jutrzejszą publikację wskaźników PMI dla sektora usług oraz przemysłu w Eurolandzie.

Dziś natomiast z USA poznamy odczyt wskaźnika Fed Filadelfia oraz indeks wskaźników wyprzedzających koniunkturę. Jeśli dzisiejsze i jutrzejsze dane po raz kolejny wskazałyby na poprawę sytuacji największych światowych gospodarek, zdecydowanie wzrośnie prawdopodobieństwo wybicia górą notowań EUR/USD i ich wzrost do wspomnianego wcześniej poziomu 1,4400. Do momentu publikacji danych z USA możliwa jest kontynuacja konsolidacji w przedziale 1,4210 – 1,4250.