"Kiedy uzyskamy pewność bliską 100 proc., że ustabilizowała się sytuacja, jeśli chodzi o kurs (...), zbudujemy bardziej precyzyjne instrumentarium (...), aby wspólnie (z Radą Polityki Pieniężnej - PAP) skutecznie zadbać o politykę kursową i przemyśleć zasady kursowe, to wtedy łatwiej nam będzie odpowiedzieć precyzyjnie, kiedy można wrócić do ambitnego planu szybkiego wejścia Polski do strefy euro" - ocenił szef rządu.

"Nie chcę dzisiaj pozwolić sobie na prognozę, dopóki nie będziemy mieli pewności, że będzie ona łatwiejsza w realizacji niż ta pierwsza" - dodał.

Początkowo rząd planował, że Polska przyjmie euro w 2012 roku. W lipcu wiceminister finansów Ludwik Kotecki poinformował, że ze względu na sytuację budżetową Polska nie spełnia kryterium fiskalnego przystąpienia do strefy euro i dlatego nie nastąpi to w 2012 r. Rząd ma przyjąć w trzecim kwartale br. poprawki do mapy drogowej i harmonogramu przyjęcia przez Polskę euro.

Według premiera, sytuacja gospodarcza Polski jest "wyraźnie lepsza niż we wszystkich krajach regionu i w większości państw europejskich". Zaznaczył jednak, że deklarowanie, iż mamy koniec kryzysu jest jeszcze za wczesne.

Reklama

Tusk podkreślił, że kluczowym zadaniem dla rządu jest to, by nie zostały przekroczone w tym i przyszłym roku progi ostrożnościowe opisujące relację długu publicznego do PKB. "Naszym zadaniem jest uniknąć przekroczenia granicy 50 proc. w 2009 r. i 55 proc. w 2010 r." - powiedział.

W Pakcie na Rzecz Stabilności i Wzrostu członkowie UE zobowiązali się, że ich deficyt finansów publicznych nie przekroczy 3 proc. PKB, a dług publiczny 60 proc. PKB.