Analitycy finansowi z agencji Bloomberg szacowali, że w pierwszym kwartale br. największy niemiecki bank zarobi ok. 1,3 miliarda euro. Dochód netto Deutsche Banku wyniósł jednak prawie 1,8 miliarda euro. Co więcej, biorąc pod uwagę zarobki kluczowego departamentu zajmującego się bankowością inwestycyjną, zysk przed opodatkowaniem w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku uległ podwojeniu i ukształtował się na poziomie 2,6 miliarda euro. Potwierdza to niedawne słowa prezesa Josefa Ackermanna, że bankowość inwestycyjna stanowi podstawę działalności banku.
Według Lutza Roehmeyera z zarządzającego akcjami Landesbank Berlin Investment, Deutsche Bank ma obecnie bardzo silną i ustabilizowaną pozycję na globalnych rynkach finansowych. Dodał także, że widząc rozwój banku na tle innych instytucji finansowych, rozczarowaniem byłoby osiągnięcie zysków mniejszych niż szacowali analitycy.
Deutsche Bank rozwija się prężnie pod okiem prezesa zarządu Josefa Ackermanna, który objął swoje stanowisko w 2006 roku. Szwajcar obiecał w grudniu 2009 roku, że na koniec 2011 bank osiągnie zysk z działalności operacyjnej na poziomie 10 miliardów euro. Według prognoz specjalistów z Bloomberga, DB jest w stanie wypracować zysk wynoszący ok. 7,6 miliarda euro. Szef największego niemieckiego banku zdecydował się także na kilka przejęć. W ostatnim okresie kupił m.in. największy niemiecki prywatny bank Sal. Oppenheim Group, część banku ABN Amro Ban NV's prowadzącego działalność na obszarze Niderlandów oraz udziały w Deutsche Postbank. Ostatnie przejęcia firmy mają pomóc w dywersyfikacji działalności i większym uniezależnieniu się od kluczowego departamentu Deutsche Banku, zarządzanym przez Anshu Jaina i Micheale Cohrsa, czyli bankowości inwestycyjnej.
Jak widać, problemy amerykańskiego banku Goldman Sachs, który musi się gęsto tłumaczyć z domniemanych oszustw, nie wpłynęła na kondycję finansową innych potentatów bankowości inwestycyjnej.
>>> Czytaj też: Agencje ratingowe siedziały w kieszeniach banków inwestycyjnych
/>