Kurs EUR/USD wzrósł w nocy z czwartku na piątek do 1,2671 z 1,2468 wczoraj pod koniec dnia. Tymczasem jeszcze w środę para ta testował sześcioletnie minimum na 1,2143. Wspólna waluta drożała w oczekiwaniu na rozpoczynające się w dniu dzisiejszym pierwsze spotkanie, kierowanej przez przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, grupy Task Force, która ma do października wypracować ramy prawne wzmacniające dyscyplinę budżetową krajów Unii Europejskiej. Inwestorzy zamykali także krótkie pozycje w euro, na fali obaw przed potencjalną interwencją Europejskiego Banku Centralnego (ECB), o jakiej ostatnio się spekuluje.

O interwencję na rynku walutowym podejrzewa się także Narodowy Bank Szwajcarii (SNB). Nie tylko dlatego, że działania przeciwko nadmiernemu umocnieniu szwajcarskiego franka są wpisane w strategię działań banku, ale przede wszystkim z uwagi na to, że to najprostszy sposób na wyjaśnienie wzrostu notowań EUR/CHF z testowanego jeszcze w środę poziomu 1,40 do dzisiejszego maksimum na 1,4585. SNB, który od marca 2009 roku już kilkadziesiąt razy angażował się na rynku walutowym osłabiając franka, tradycyjnie nie komentuje bieżących wahań.

Temat interwencji pojawia się także w odniesieniu do ostatniego zachowania kursu EUR/AUD i Banku Rezerw Australii (RBA). Dzisiejsza noc przyniosła wprawdzie spadek tej pary, ale poprzedził go dwudniowy wzrost z 1,4135 do 1,5458. W ciągu 48 godzin zostały więc odrobione straty z ostatnich trzech miesięcy. RBA, podobnie jak SNB, nie skomentował gwałtownych wahań EUR/AUD.

Zupełnie oficjalnie natomiast interweniował na rynku EUR/JPY, tyle że werbalnie, minister finansów Japonii Naoto Kan, wskazując na nadmierne umocnienie jena. Dodatkowo Bank Japonii poinformował, że będzie udzielał bankom niskooprocentowanych rocznych pożyczek w celu zwiększenia akcji kredytowej. W odpowiedzi na te działania euro w relacji do jena wspięło się z 111,35 do 114,38.

Reklama

O interwencji możemy również mówić w przypadku złotego. W czwartek Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedawał euro (spekuluje się o sumie 50-100 mln euro), gdy kurs EUR/PLN zbliżył się do 4,20 zł. W sposób automatyczny takie transakcje są identyfikowane z decyzjami Ministerstwa Finansów o wymianie walut. Samo Ministerstwo ich nie skomentowało, ale w komunikacie napisało, że ma ono możliwość sprzedaży walut na rynku i może z tej możliwości skorzystać, gdy złoty będzie się silnie osłabiał bez fundamentalnych przyczyn.

O godzinie 8-ej kurs EUR/USD testował poziom 1,2611, EUR/CHF 1,4483, EUR/AUD 1,5188, 113,79, a EUR/PLN 4,1319.