Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji spadł o 0,2 proc., do 5 148,28 pkt. Niemiecki indeks DAX stracił 0,52 proc. i wyniósł 6 009,11 pkt. Francuski indeks CAC 40 obniżył się 0,4 proc., do 3 486,33 pkt. Węgierski indeks BUX na zamknięciu spadł o 2,9 proc. i wyniósł 21 843,38 pkt.

Zdaniem Romana Przasnyskiego, analityka Gold Finance, główne parkiety europejskie wykazały się dziś sporą odpornością na kiepskie wiadomości napływające z rynków. "Indeksy we Frankfurcie, Londynie i Paryżu zaczęły dzień blisko poziomu osiągniętego w trakcie piątkowego zamknięcia. Z marazmu wyrwały się po dwóch godzinach handlu „gwałtownym” skokiem zyskując po 0,4-0,5 proc. Niemieckie Ministerstwo Finansów poinformowało, że tamtejsza gospodarka przyspieszy tempo wzrostu w drugiej połowie roku. W tym samym czasie w górę poszły notowania kontraktów na amerykańskie indeksy. Oba te czynniki wpłynęły na poprawę nastrojów. A zanosiło się na spore kłopoty po informacji o obniżeniu ratingu Irlandii i zamieszaniu wokół wstrzymania pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Węgier. Inwestorzy chyba już trochę zobojętnieli na tego typu bodźce. Jeszcze przed południem większość giełd zachowywała się tak, jakby nic się nie stało" - mówi Przasnyski.