Indeks szerokiego rynku WIG rozpoczął czwartkowe notowania na poziomie 42108,18 pkt tracąc 0,24 proc. wobec wczorajszego zamknięcia. Indeks WIG20 spał na otwarciu o 0,25 proc. i wyniósł 2449,17 pkt. Indeks mWIG40 stracił 0,26 proc. i wyniósł 2472,50 pkt, a indeks sWIG80 obniżył się o 0,29 proc. do 11679,69 pkt.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,20 proc. i wyniósł 5 234,59 pkt. Francuski indeks CAC 40 stracił 0,05 proc. i wyniósł 3 626,41 pkt. Niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,06 proc. do 6 157,59 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX ześlizgnął się w dół o 1,05 proc. i wyniósł 22 013,14 pkt.

Zdaniem Marcina Kiepasa z X-Trade Brokers, poranne spadki indeksów na GPW są naturalną konsekwencją ostatniego pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych, w co wpisuje się wczorajsza silna wyprzedaż akcji na Wall Street i dzisiejsze spadki na głównych azjatyckich parkietach.

Zniżka na początku notowań nie musi jednak przesądzić o spadkowych charakterze całej dzisiejszej sesji. "Po trzech dniach silnej przeceny, powinni pojawić się pierwsi chętni do kupna akcji. Ten proces ma szanse zakończyć się sukcesem, co zapewni wzrosty indeksów na zamknięciu, tylko w sytuacji, gdy publikowane dziś dane makroekonomiczne nie przestraszą inwestorów. O godzinie 11:00 światło dzienne ujrzy raport o produkcji przemysłowe w Strefie Euro, natomiast o 14:30 zostaną opublikowane dane ze Stanów Zjednoczonych o nowych bezrobotnych i cenach importu" - uważa Kiepas.

Reklama