Jak powiedział Roman Przasnyski z Gold Finance, wtorek przyniósł lekki powiew optymizmu na giełdach.

"Bykom „należało się” to po ubiegłotygodniowych spadkach i poniedziałkowym przyhamowaniu niedźwiedzich zapędów do ich kontynuacji. Dzisiejsze dane, które okazały się zbliżone do oczekiwań, nie dały rynkom wielkiego impulsu, ale przynajmniej nie przeszkodziły we wzrostowym odreagowaniu. Informacje o liczbie rozpoczętych za oceanem budów i wydanych zezwoleń na budowę okazały się nieznacznie niższe, niż się spodziewano" - powiedział analityk.

Przasnyski dodał, że amerykańska produkcja przemysłowa przyniosła pozytywne, choć niezbyt duże zaskoczenie. "Zwiększyła się o 1 proc., przy oczekiwaniach sięgających 0,6 proc. Tę mieszankę byki wykorzystały do wzrostu indeksów na Wall Street w pierwszych minutach handlu o 0,7-0,8 proc." - poinformował.

W efekcie na zamknięciu wtorkowej sesji niemiecki indeks DAX wzrósł o 1,57 proc., do 6206,40 pkt.

Reklama

Francuski indeks CAC40 zyskał 1,82 proc. i wyniósł 3663,13 pkt.

Brytyjski indeks FTSE100 wzrósł o 1,41 proc., do 5350,55 pkt.