Wczorajsze mocne spadki na Wall Street przełożyły się dziś na silne poranne zniżki na giełdach w Europie. Główne wskaźniki na największych giełdach zdołały jednak wzbić się nad kreskę i zakończyły wtorkowe notowania lekkimi wzrostami.

Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,45 proc., do 5 225,22 pkt. Niemiecki indeks DAX podniósł się o 0,22 proc., do 5 925,22 pkt. Francuski indeks CAC 40 zyskał 0,11 proc., do 3 490,79 pkt. Węgierski indeks BUX na zamknięciu wzrósł o 2,7 proc. do 22 561,54 pkt.

"Sierpień kończy się w kiepskich nastrojach. Dziś pesymizm przeważał niemal przez cały dzień. Jednak o tym, jak bardzo inwestorzy tęsknią za sygnałami, niosącymi choćby cień optymizmu, świadczy reakcja na informację o większym niż się spodziewano wzroście indeksu cen domów za oceanem" - mówi Roman Przasnyski, analityk Gold Finance.

Wskaźnik cen domów w USA podniósł się o 4,2 proc., wobec prognozowanego wzrostu na poziomie o 3,5 proc. Inwestorzy na Starym Kontynencie natychmiast zareagowali na tą wiadomość, a skala spadków na giełdach wyraźnie się zmniejszyła. "Minimalnie gorszy, niż się spodziewano odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Chicago nikogo nie zdeprymował, a znacznie lepszy od oczekiwań indeks zaufania amerykańskich konsumentów poprawę nastrojów inwestorów ostatecznie utwierdził. Euforii nie było, ale w obecnych warunkach nawet powstrzymanie spadków można uznać za sukces" - mówi Przasnyski.

Reklama