>>> Czytaj też pierwszą część Dziennika Tradera - Skromne Początki

Niestety (a może na szczęście – w przeciwnym przypadku grę na giełdzie mógłby opanować nawet zdolny pies), nie ma tu żadnych stałych reguł. Istnieje jednak pewien zbiór praktycznie niezbędnych umiejętności, które musi posiadać w swoim arsenale każdy trader – i to na podorędziu. Najważniejszą wśród nich jest solidne opanowanie zasad i mechanizmów makroekonomii. Kwestie te stanowią sedno tzw. analizy fundamentalnej. Oczywiście nie mam zamiaru robić Wam tutaj wykładów – posiadanie solidnej praktycznej i teoretycznej wiedzy na temat współzależności występujących w obrębie makroekonomicznej maszyny nie da się jednak przecenić.

Jak na ironię (zwłaszcza w świetle tego, co właśnie napisałem o istotności ekonomii), nie musisz być Jospehem Stieglitzem ani innym noblistą, aby móc inwestować – nie jest również konieczne poświęcanie życia na studiowanie ekonomii keynesowskiej ani nawet niewidzialnej ręki rynku Adama Smitha. W moim przypadku aktywne uczestnictwo w zajęciach na ostatnich latach studiów ekonomicznych i, choć w nieco mniejszym stopniu, zaliczenie podstawowego kursu z ekonomii na pierwszym roku, w zupełności wystarczyły mi do tego, by dotrzeć do miejsca, w którym znajduję się obecnie, a co ważniejsze, w utrzymaniu zdobytej pozycji.

Oczywiście nie jest ani trochę tak łatwo, jak mogłoby się wydawać, ale naprawdę przydaje się odrobina solidnej wiedzy na temat tego, co się dzieje, kiedy polityka fiskalna jest prawidłowo stosowana, co oznacza wdrażanie przez bank centralny jastrzębiej polityki monetarnej lub (jak na całym świecie od ostatnich 2 lat) wprost przeciwnie, drukowanie pieniędzy, które, choć ochrzczone chwytliwymi terminami w rodzaju „łagodzenia ilościowego“ czy „bodźców ekonomicznych“, właśnie zaczyna wychodzić z mody – gdy rozumie się takie kwestie, można mieć pojęcie na temat tego, jak zachowa się barometr zdrowia państwa, jego waluta, w rezultacie bezpośrednich zależności występujących między kondycją pieniądza a wdrażaniem wspomnianych powyżej odmian polityki gospodarczej.

Reklama

W ramach pewnej niezbyt dalekiej dygresji mogę Wam na przykład powiedzieć, że mój styl tradingu w znacznym stopniu opiera się na zasadzie wartości względnej. Jak sama nazwa wskazuje, zasada wartości względnej opiera się na poszukiwaniu różnic wyceny par walutowych opartych na postrzeganym niedopasowaniu wyceny rynkowej przy uwzględnieniu charakteru stojących za każdą z walut danych fundamentalnych.

Pomimo tego, że w zasadzie nie gram na parach CE3 takich jak CZK, PLN, HUF itp., waluty te na przykład w porównaniu do euro mogą stanowić doskonałą ilustrację tego, jak rynek dyskontuje (jak przez ostatnie półtora roku) bądź nie czynniki fundamentalne. Waluty te wrzucono do worka z napisem „ryzykowne“ i potraktowano odpowiednio do takiego statusu.

Jednakże w przypadku PLN widać doskonale, że kierujący się wyłącznie wilczym pędem i podążający za „apetytem na ryzyko“ lub „awersją do ryzyka“ inwestorzy zupełnie zlekceważyli to, że fundamenty polskiej waluty są w istocie dość mocne – i to właśnie to niedopasowanie chciałem wykorzystać w dłuższym okresie, kupując opcje, a nie nabywając złotego w transakcjach spot (również po to, by uniknąć zmienności jego codziennych wzrostów i spadków).

Mamy tu zatem jedną podstawową lekcję: zasada wartości względnej jest jak najbardziej w porządku, ale jeśli trader nie będzie rozumieć takich kwestii, jak na przykład zależność między wzrostem stóp procentowych a umocnieniem waluty bądź zdolność jakiegoś państwa do nagłego przeistoczenia serii deficytów budżetowych w nadwyżkę (również skutkującego wzmocnieniem waluty), to tak czy inaczej nie będzie w stanie sprawnie posługiwać się wspomnianą zasadą.

Podsumowując – czym zatem jest analiza fundamentalna?

Krótko mówiąc, jest to po prostu zdolność czytania między wierszami umożliwiająca dokonywanie oceny stanu zdrowia gospodarki poszczególnych państw – interpretowania tego, jaki wpływ mają dane gospodarcze na kierunek zmian wyceny waluty. Po opanowaniu takiej umiejętności można ją stosować po to, by znajdować waluty tymczasowo niedoszacowane przez rynek, bazując na zasadzie wartości względnej.

Pamiętając o dzisiejszych wnioskach, za tydzień zajmę się analizą techniczną, która pod warunkiem prawidłowego stosowania i połączenia z analizą fundamentalną umożliwia traderom identyfikowanie poziomów wejścia i wyjścia, a co ważniejsze, odpowiednich momentów takiego wchodzenia i wychodzenia.