"Tendencję do wzrostu WPI obserwujemy od listopada ubiegłego roku. Zdecydowana większość składowych wskaźnika, które wpłynęły na jego wzrost związana jest z kosztami funkcjonowania przedsiębiorstw. Presja na wzrost cen ze strony popytu jest zdecydowanie słabsza" - napisano w komunikacie.

Do wzrostu wskaźnika przyczyniły się m.in. wzrost cen importu czy rosnące wykorzystanie mocy produkcyjnych w przemyśle. "We wrześniu br. w kierunku wzrostu inflacji w perspektywie najbliższych miesięcy działały: wzrost cen importu, rosnący odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych w przemyśle, oczekiwania menedżerów firm co do kształtowania się cen w przyszłości oraz wzrost cen usług transportu i magazynowania" - napisano.

"W kierunku przeciwnym działają obecnie: nieco silniejszy w ostatnich miesiącach złoty, obniżające się koszty pracy, nieco niższa w stosunku do poprzedniego miesiąca dynamika zaciągania kredytów konsumenckich oraz wolniejszy przyrost długu skarbu państwa"- dodano.

"Wśród branż zamierzających podnosić ceny przeważają producenci wyrobów tekstylnych, artykułów spożywczych oraz chemicznych. Warto podkreślić, że w tych branżach w okresie spowolnienia gospodarki wzrost cen był najwolniejszy a niektórych branżach odnotowano nawet deflację" - zaznaczono.

Reklama

Inflacja CPI w lipcu wyniosła 2,0 proc. rok do roku. We wtorek GUS poda dane o inflacji za sierpień.