Jak powiedział Roman Przasnyski z Gold Finance, dziś inwestorzy na niemal wszystkich rynkach zrobili sobie mały odpoczynek po ubiegłotygodniowych emocjach, przed nadchodzącą serią danych makroekonomicznych.

"Z przebiegu dzisiejszego handlu trudno wyciągać jakiekolwiek wnioski. Można jednak było dostrzec słabość rynków uznawanych za bardziej ryzykowne. Najgorzej zachowywały się indeksy w Atenach i Madrycie, momentami niewielką przecenę obserwowaliśmy w Warszawie i Moskwie. Początek sesji na Wall Street przyniósł niewielkie spadki tamtejszych wskaźników, psując nastroje także w Europie" - skomentował Przasnyski.

Wśród głównych indeksów w Europie najmniej stracił niemiecki DAX: na zamknięciu sesji spadł o 0,31 proc., do 6278,89 pkt.

Francuski indeks CAC40 spadł o 0,43 proc. i wyniósł 3766,16 pkt.

Reklama

Natomiast brytyjski FTSE100 stracił 0,45 proc., a jego wartość na zamknięciu sesji wyniosła 5573,42 pkt.