Do wyników takich badań dotarł portal rynekpracy.pl. Badając częstotliwość strajków w latach 2005-2009 w krajach Unii Europejskiej, Eurofound podzielił kraje członkowskie na trzy grupy. Pierwsza obejmuje państwa, w których pracownicy manifestują rzadko, a liczba dni utraconych z powodu wywołanych przez strajki zastojów nie przekracza średniorocznie 20 w przeliczeniu na 1 000 zatrudnionych. W tej grupie państw znalazły się Austria, Niemcy, Luksemburg, Holandia, Portugalia i Szwecja oraz wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej (w tym Polska).

Druga grupa to tzw. kraje umiarkowane. Liczba dni utraconych z tytułu strajków waha się w nich od 20 do 60. Są to Włochy i Norwegia oraz cztery państwa wyspiarskie: Malta, Cypr, Irlandia i Wielka Brytania. Trzecią grupę stanowią państwa, w których wskutek pracowniczych manifestacji traci się średniorocznie powyżej 60 dni. Zakwalifikowano tu: Danię, Francję, Belgię, Finlandię i Hiszpanię.

Zobacz: Strajk generalny w Hiszpanii, Madryt sparaliżowany

Kto strajkuje najczęściej? W większości krajów wyższą skłonność do strajków wykazywali pracownicy sektora publicznego. Z analizy Eurofound wynika, że dają się oni we znaki przede wszystkim na Litwie i Malcie oraz w Polsce, Słowacji i Wielkiej Brytanii. Choć na tle europejskiej średniej sektor prywatny pozostaje w tyle, często przypominają o sobie pracujący w nim Belgowie, Cypryjczycy, Czesi, Finowie, Niemcy, Holendrzy oraz Rumuni. W skali całej Unii najbardziej wojujący okazali się zatrudnieni w przetwórstwie przemysłowym. Zaraz za nimi znaleźli się nauczyciele, służba zdrowia i administracja publiczna. Na tle innych wyróżniali się również pracownicy transportu.

Reklama
ikona lupy />
Protesty w Grecji - Starcia z Policją / Bloomberg
ikona lupy />
protest pracowników Opla w Niemczech / Bloomberg
ikona lupy />
Protest w Reykjaviku na Islandii / Bloomberg
ikona lupy />
Pracownicy doradcy finansowi protestujący przed Bank of England m.in. przeciwko stratom funduszy hedgingowych w Wielkiej Brytanii. / Bloomberg