Banki stoją w obliczu wzrostu kosztów doradzania klientom w sprawie ich finansów, bo w 2013 r. wejdzie w życie zakaz pobierania prowizji od dostawców produktów nałożony przez Urząd Usług Finansowych (FSA). Analitycy mówią, że efektami ubocznymi zakazu będą wzrost kosztów doradztwa i stworzenie luki doradczej w Wielkiej Brytanii, gdzie tylko bogatych stać na porządne doradztwo w sferze planowania finansowego.
Zakaz prowizji to część szerszej reformy systemu świadczenia usług w zakresie doradztwa finansowego. Wymaga ona między innymi wyższych kwalifikacji od doradców, co oznacza większe koszty szkolenia. Barclays podał, że powodem decyzji o zamknięciu Barclays Financial Planning było to, że biznes ten stał się w ostatnich latach mniej dochodowy.
Banki, które sprzedają produkty inwestycyjne firm ubezpieczeniowych, pobierają prowizję od ubezpieczyciela, co oznacza, że konsument nie ponosi początkowych kosztów. Od 2013 roku praktyka ta będzie zakazana. Ernst & Young twierdzi w raporcie, że od 2013 roku banki musiałyby pobierać 200 funtów od klienta, by doradztwo finansowe wyszło chociażby na zero.
Reklama
Prowizje miały być przyczyną serii skandali z nieprawidłową sprzedażą produktów inwestycyjnych. Miały skłaniać doradców do sprzedaży produktów tylko dlatego, że pobierają od tego wysoką prowizję.
Zakaz nie powstrzyma banków od sprzedaży produktów inwestycyjnych bez doradztwa. Barclays uruchomił w listopadzie stronę internetową i wierzy, że będzie ona znaczącym motorem nowego biznesu. Inne banki mogą pójść w jego ślady.