Pozytywnie na notowania polskiej waluty mogą wpływać plany sprzedaży 10 proc. akcji PZU przez resort skarbu - uważają analitycy. Na rynku długu utrzymuje się pozytywny sentyment.

"Jeśli chodzi o euro, sytuacja w niczym nie odbiegała dziś od ostatnich dni - wąski przedział wahań, wokół 3,95. Bardzo stabilnie. Pod koniec dnia złoty umocnił się w okolice 3,94. Po tym ruchu niczego bym jednak nie przesądzał. Przyczyną może być to, że skarb państwa ma sprzedać 10 proc. akcji PZU. To około 3 mld złotych. To musi wpłynąć na rynek, może czasowo pozytywnie wpływać na złotego. Dodatkowo cały czas mamy zapowiedzi MF dotyczące sprzedaży euro. To +wisi+ nad rynkiem i stabilizuje kurs" - powiedział w rozmowie z PAP Paweł Gajewski, diler walutowy z Millennium Banku.

Resort skarbu wystawił na sprzedaż do 10 proc. akcji PZU w trybie przyspieszonego budowania książki popytu. Akcje przeznaczone na sprzedaż są wyceniane na ok. 840 mln euro. Zamknięcie transakcji przewidziane jest na 9-10 czerwca.

Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł powiedział w czwartek PAP, że wymiana środków z Unii Europejskiej bezpośrednio na rynku walutowym to działanie systemowe, dlatego też nadal będzie kontynuowane. Nie wykluczył także, że na rynku będą wymieniane środki z emisji zagranicznych oraz z kredytów otrzymanych w międzynarodowych instytucjach.

Reklama

"Dolar-złoty to inna historia. Mieliśmy dziś ruch euro-dolara w dół, dolar-złoty w górę. Główny obrót jest jednak w euro-złotym, dlatego to powinno być traktowane jako wyznacznik siły złotego. Złoty wobec euro się nie osłabia" - dodał diler.

Według Gajewskiego piątek nie powinien przynieść znaczących zmian, jeśli chodzi o zachowanie się kursu złotego.

"Nie sądzę, żeby jutro mogło się zdarzyć coś na samym euro-złotym. Jeśli chodzi o dolara, może zdarzyć się wszystko. Teraz powinno jednak dość do technicznego odreagowania" - powiedział.

Popyt na polskie obligacje utrzymuje się, w piątek sytuacja może się ustabilizować.

"Mamy wyższe ceny obligacji. Otworzyliśmy się już na mocniejszych poziomach. Generalnie cały czas widać popyt na polskie obligacje. Pozytywny sentyment się utrzymuje, mamy spadające dochodowości za granicą. Komentarz RPP był miękki, mówiący o przerwie w podwyżkach stóp. To spowodowało umocnienie całej krzywej" - powiedział PAP Bartłomiej Wit, szef dilerów papierów dłużnych z ING.

"Jutro oczekiwałbym jednak jakiegoś uspokojenia, oddechu. Ostatni ruch był dość silny" - dodał.

Na zakończonym w środę posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej po raz czwarty w tym roku podniosła stopy procentowe o 25 pb. Na konferencji po posiedzeniu RPP prezes NBP Marek Belka poinformował, że obecnie Rada zamierza poczekać z dalszymi podwyżkami stóp procentowych, jednak nie wyklucza dalszego dostosowania, jeśli perspektywy powrotu inflacji do celu by się pogorszyły.