Jest pani koordynatorem konkursu Capital Express „Firmy z potencjałem”, którego zwycięzcy za darmo dostaną szanse zdobycia na giełdzie środków na rozwój. Czym on różni się od wielu innych podobnych projektów?
Przedsiębiorstwa starające się o dotacje na sfinansowanie wejścia na giełdę np. z programu 3.3.2 mogą dostać pomoc do wysokości 50 proc. kosztów całego przedsięwzięcia, co oznacza, że z własnej kieszeni i tak muszą wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy zł. W przypadku naszego konkursu zwycięzcy mogą liczyć na pokrycie 100 proc. wydatków. Zapewniamy doradztwo prawne i finansowe, przygotowanie wyceny, dokumentacji dla inwestorów, czyli prospektu emisyjnego czy dokumentu informacyjnego oraz przygotowanie i realizację strategii prowadzenia relacji inwestorskich. Tyle że trzeba się mocno postarać, bo wsparcie dostają tylko najlepsi, wybrani przez współpracujący z Capital Express zespół ekspertów.
Projekt już ruszył?
Tak. Mamy za sobą pierwszy etap. Czterech zwycięzców jest już w trakcie przygotowań do debiutu na rynku NewConnect. Przyjmowanie zgłoszeń do drugiego etapu zamykamy 18 lipca, trzeci etap zaplanowaliśmy na przełom września i października tego roku, a ostatni na pierwszą połowę przyszłego roku. Łącznie zamierzamy pomóc 21 firmom. Na ten cel pozyskaliśmy ponad 3 mln zł ze środków unijnych, z działania 5.1 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
Reklama
Czy są jakieś ograniczenia dotyczące uczestnictwa w konkursie?
Praktycznie nie ma żadnych. Mimo że projekt jest firmowany przez Agencję Rozwoju Lokalnego w Jaworznie, konkurs jest ogólnopolski. Chcemy z nim dotrzeć do wszystkich zakątków kraju i wszystkich firm, nawet tych, którym wydaje się, że są zbyt małe albo za krótko działają na rynku, żeby porywać się na wchodzenie na giełdę. Dla nas liczy się pomysł na biznes, który chcemy pomóc wypromować. Pomożemy firmom wybrać drogę dalszego rozwoju. Nie każda oczywiście trafi od razu na główny parkiet warszawskiej giełdy, ale wiele ma szanse sprzedać akcje i wejść na rynek NewConnect albo wyemitować obligacje i pojawić się rynku Catalyst, lub zdobyć inwestora prywatnego.
Bardzo dużo jeżdżę po Polsce i spotykam się z przedsiębiorcami i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że pokłady przedsiębiorczości i pomysłowości są ogromne, trzeba tylko pomóc je we właściwy sposób wykorzystać i stworzyć szanse rozwoju.
Takie wnioski płyną z wyników pierwszego etapu konkursu?
Wystarczy powiedzieć z jak różnych branż firmy są wygranymi. Kram Polska – to jeden z nielicznych w Europie producentów folii do żywności, Platon zajmuje się sprzedażą książek, Oxycom – kompleksowym dostarczaniem usług informatycznych, m.in. oprogramowania z tzw. chmury, Atagor – działa w branży zabezpieczeń antykorozyjnych rurociągów. Ważne jest to, że wśród kilkudziesięciu spółek, które zgłosiły się do „Firmy z potencjałem” były i przedsiębiorstwa mogące się pochwalić już dużym dorobkiem, i start-upy. Zarówno takie, które mają już wyobrażenie o swoim dalszym rozwoju poprzez wejście na giełdę, ale również takie, których jedynym kapitałem jest pomysł – innowacyjne rozwiązanie technologiczne albo oryginalny model biznesowy. Często tego rodzaju projekty mają problemy z uzyskaniem kredytu w banku. My stwarzamy im szanse rozwoju.
Na ok. 150 tys. zł szacowany jest koszt wprowadzenia spółki na giełdę. Czy trudno jest wygrać taką nagrodę.
Procedura jest prosta. Spółka rejestruje się na stronie internetowej www.capitalexpress.pl, po czym dostaje od nas do wypełnienia prosty formularz, w którym pytamy o jej działalność, produkty, branżę, doświadczenie właścicieli i władz oraz wyniki finansowe. W oparciu o te dane dokonywana jest wstępna selekcja firm, z którymi odbywają się spotkania. Po takich rozmowach grupa ekspertów wyłania zwycięzców. Oni sami wybierają, na jaką ścieżkę rozwoju się decydują, chociaż eksperci już na tym etapie doradzają spółce. Drugi etap to już przygotowanie dokumentacji związanej z wejściem na parkiet czy prywatną emisją. Staramy się, żeby firmy miały jak najmniej pracy. Bierzemy na siebie wszystkie przygotowania, włącznie z całą biurokracją unijną.
Jak długo trwają procedury?
To zależy od wybranej przez firmę ścieżki rozwoju. Zwykle jest to kilka miesięcy. W niektórych przypadkach konieczne jest np. przekształcenie spółki z o.o. w spółkę akcyjną. Jest bardzo prawdopodobne, że spośród naszych laureatów pierwsi wejdą na NewConnect jeszcze w tym roku.
Z tego, co mówią pierwsi laureaci, wynika, że dopiero w tym drugim etapie przygotowań do debiutu zaczynają się schody. Badania, przesłuchania, analizy...
Mamy bardzo ostre kryteria wyboru ekspertów, którzy współpracują z nami w procesie przygotowania dokumentacji dla inwestorów. Muszą mieć duże doświadczenie, a to oznacza zrealizowanie wcześniej kilkudziesięciu projektów. Są to partnerzy, którzy potrafią dobrze doradzić spółkom i sprawnie przeprowadzić cały proces, a to wymaga pewnego wkładu pracy ze strony zwycięzców naszego konkursu.