Francuski indeks CAC 40 na zamknięciu sesji wzrósł o 1,21 proc. i wyniósł 3.694,95 pkt., indeks DAX wzrósł o 1,19 proc. i wyniósł 7.192,67 pkt., zaś indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,65 proc., do 5.789,99 pkt.

WIG20 na zamknięciu sesji wyniósł 2680,72 pkt., co oznacza wzrost o 0,19 proc.

Węgierski indeks BUX na zamknięciu sesji wzrósł o 0,36 proc., do 21.353,6 pkt.

„Poniedziałkowa sesja na wszystkich światowych rynkach, która przebiegała pod znakiem wyprzedaży akcji banków i kupna najmniej ryzykownych walut oraz złota, stworzyła znakomite warunki do krótkoterminowego odreagowania” – komentuje Łukasz Wróbel z Noble Securities.

Reklama

Jak dodaje analityk, po wczorajszej kapitulacji inwestorów, we wtorek wątpliwości budzić mogły właściwie jedynie jałowe rozmowy najwyższych europejskich polityków w sprawie ratowania Grecji, bo kwartalne wyniki finansowe amerykańskich spółek i dane z rynku nieruchomości w USA okazały się całkiem zadowalające.

„Wtorkowa sesja nie przyniosła przełomu na warszawskim parkiecie. WIG i WIG20 zaczęły dzień na niewielkim plusie. Wskaźniki małych i średnich spółek wciąż wykazywały tendencję spadkową” – twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance.

Przasnyski wyjaśnia, że za kiepskie nastroje na rodzimym rynku była odpowiedzialna w dużej mierze informacja o najniższej od października 2009 r. dynamice produkcji przemysłowej, które sięgnęła w czerwcu zaledwie 2 proc. Nie były w stanie jej osłodzić dane o znacznie większej niż oczekiwano liczbie rozpoczętych budów domów za oceanem i wydanych zezwoleń na budowę.