"W poniedziałek od rana złoty słabnie pod wpływem sytuacji za granicą. Wpływu na rynek walutowy nie mają i nie będą dziś mieć wydarzenia krajowe, ponieważ kalendarz jest pusty" - powiedział analityk Banku BPH Piotr Łysienia. Analityk wyjaśnił, że pogorszenie sentymentu na rynkach globalnych, spowodowane przesuwaniem w czasie ostatecznej decyzji w sprawie podniesienia limitu długu w USA oraz ostatnią obniżką ratingu Grecji przez Moody's do oceny "CA", czyli oznaczającej faktyczną niewypłacalność.

Co prawda, nie było to zaskoczeniem, ale pewne negatywne konsekwencje się pojawiły. "W związku z tym spodziewamy się, że złoty będzie w dniu dzisiejszym handlowany w przedziale 4,00-4,03 za euro. Poprawy na rynku walutowym będzie można spodziewać się dopiero po napłynięcieu dobrych informacji ze Stanów Zjednoczonych co oznacza, że cały tydzień może być pod presją tych oczekiwań" - podsumował Łysienia. W poniedziałek ok. godz. 09:10 za jedno euro płacono 4,0100 zł a za dolara 2,7950 zł. Kurs euro/dolara wynosił 1,4350 W piątek, ok. godz. 17-tej jedno euro kosztowało 3,9880 zł, dolar 2,7770. Kurs euro/dolara wynosił 1,4362. Rano,ok. godz. 9:20 za jedno euro płacono 3,9775 zł a za dolara 2,7568 zł. Kurs euro/dolara wynosił 2,4428.