Trudno nie odnieść wrażenia, że w pierwszej części czwartkowego handlu, nastroje na parkietach są już lepsze niż ostatnio, co jednak w żaden sposób nie oznacza tego, że atmosfera na nich powróciła do jakiejkolwiek normalności oraz tego, że nie ma na nich spadków, bo są i to widoczne. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny akcji poszły w dół średnio o 2,6% (o tle zniżkował indeks MSCI AC AP), o godz. 12:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 obsuwał się o 1,02%, a w tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P500 deprecjonowały o 1,00%. Również wtedy główne wskaźniki GPW, czyli WIG i WIG20, spadały odpowiednio o: 1,56% i 1,11% (ten drugi do 2550,45 pkt), ale w sumie i tak wyraźnie mniej niż dzień wcześniej (było to odpowiednio: 3,67% i 3,26%).

Niepokój o kryzys zadłużenia w Eurolandzie i Stanach Zjednoczonych oraz o jego negatywny wpływ na tempo wzrostu światowej gospodarki pozostaje, ale po wczorajszej decyzji Banku Szwajcarii o obniżce stóp procentowych i zwiększeniu płynności na rynku franka oraz dzisiejszej fizycznej interwencji Japonii na rynku jena oraz towarzyszącej temu posunięciu decyzji Banku Japonii o zwiększeniu funduszu przeznaczonego na zakup aktywów i operacje rynkowe z 10 do 15 bilionów jenów, awersja do ryzyka nieco się jednak zmniejszyła. In plus na rynek akcyjny oddziaływają też oczekiwania inwestorów na to, że w obecnej sytuacji gospodarczej Fed prędzej, czy później rozważy opcję trzeciej rundy luzowania ilościowego oraz na to, że po tym co się dzieje na włoskich i hiszpańskich obligacjach, już na dzisiejszym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego może zapaść decyzja o wznowieniu skupu obligacji przez EBC – decyzja o godz. 13:45, a konferencja prasowa 45 minut później.

Przedstawione dziś w samo południe dane makro z Niemiec dotyczące zamówień w przemyśle za czerwiec były lepsze niż oczekiwano, pokazując ich wzrost o 1,8% m/m, podczas gdy na rynku spodziewano się ich spadku o 0,5%. Choć to dobra informacja dla inwestorów, to nie ma co jednak ukrywać, że o ich ocenie gospodarki zadecydują jutrzejsze główne doniesienia z amerykańskiego rynku pracy za lipiec.

Powyższe opracowanie jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinno być traktowane jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. W szczególności nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U.2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).
Dom Kredytowy NOTUS S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania.

Reklama