Obecnie przedsiębiorstwa z obu państw prowadzące wzajemne interesy muszą najpierw za własna walutę kupić amerykańskie dolary, a dopiero za nie walutę drugiego państwa. W dolarach rozliczane jest ok. 60 proc. handlu miedzy Chinami a Japonia, a chodzi o niebagatelne kwoty, bo w zeszłym roku całkowita wartość ich wymiany handlowej sięgnęła 339 miliardów dolarów.

>>> czytaj też: Giełda, surowce, hipoteki, waluty - co przyniesie 2012 rok?

– Biorąc pod uwagę skale obrotu miedzy dwoma największymi gospodarkami Azji, ta umowa jest bardziej znacząca niż wszystkie, które Chiny w tej sprawie zawarły – mówi Bloombergowi Ren Xianfang z IHS Global Insight. Wzajemna wymienialność juana i jena nie tylko ułatwi handel, ale tez zmniejszy jego koszty. To szczególnie istotne dla japońskich eksporterów, którzy i tak maja problem z powodu silnego jena.

>>> Polecamy: Warszawa to nie Hong Kong, ale Madryt zostawimy w tyle

Reklama

Dla Pekinu to porozumienie tez jest opłacalne, bo zwiększa role juana w globalnej gospodarce, na dodatek kosztem dolara. Chiny nie kryją, ze chcą, by ich waluta odgrywała za jakiś czas podobna role co dolar czy euro i jest to kolejny krok w tym kierunku. Według Deutsche Bank, o ile jeszcze w zeszłym roku tylko 1 proc. chińskiego handlu było rozliczane w juanach, w tym jest to ok. 10 proc., a w przyszłym odsetek ten wzrośnie do 15 proc. – Japonii się wydaje, ze w przyszłości w Azji będzie jedna dominująca waluta i nie będzie nią jen – mówi „The Wall Street Journal” Barry Eichengreen z Uniwersytetu Kalifornijskiego.

W ramach porozumienia ustalono tez, ze rządowy Japoński Bank Współpracy Miedzynarodowej (JBIC) będzie emitował w Chinach obligacje denominowane w juanach. Bedzie to pierwszy taki przypadek w Państwie Środka. Z kolei japoński rzad zadeklarował gotowość kupowania chińskich obligacji rządowych. Wreszcie Wen Jiabao i Noda poinformowali, ze osiągnęli znaczący postęp w sprawie porozumienia o wolnym handlu z Korea Południowa – czwarta co do wielkości gospodarka azjatycka, a zarazem krajem, którego relacje z pozostałymi tez były trudne. Pekin zaczął naciskać na przyspieszenie rozmów o wolnym handlu, po tym jak Japonia zaczęła wykazywać zainteresowanie wejściem do utworzonego przez Stany Zjednoczone – a wiec siłą rzeczy konkurencyjnego – porozumienia o partnerstwie transpacyficznym (TPP).

ikona lupy />
Chiny, fot. karam Miri / ShutterStock
ikona lupy />
Twarz Jerzego Waszyngtona z banknotu dolarowego, fot. J Freeman. / ShutterStock