Z opracowania Instytutu Ekonomicznego NBP wynika, że po raz pierwszy od początku 2010 r. obniżył się poziom zatrudnienia w porównaniu do poprzedniego kwartału - w przemyśle i w rolnictwie spadł o 0,6 proc., w usługach zatrudnienie pozostało bez zmian, ale wzrosło zaś w budownictwie. "Kurczy się sektor publiczny, w którym ubyło – w porównaniu do III kwartału 2010 r. – 150 tys. miejsc pracy.

O 2 proc. wzrosło za to liczone rok do roku zatrudnienie w sektorze prywatnym. Należy jednak pamiętać, że te różnice pomiędzy sektorami są również efektem prywatyzacji. Jak piszą autorzy raportu, sektor publiczny nadal daje pracę ok. 26-27 procent zatrudnionych" - czytamy w raporcie NBP.

Analitycy zauważają, że w III kwartale 2011 r. nadal zwiększał się wskaźnik aktywności zawodowej Polaków, co zawdzięczamy głównie ograniczeniu możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Rośnie on od 2007 roku, ostatnio jednak w coraz wolniejszym tempie. "Wskaźnik bezrobocia BAEL wzrósł z 9,6 proc. w II kwartale do 9,7 proc. Jest bliski przeciętnemu wskaźnikowi bezrobocia dla całej UE, który w tym okresie wyniósł 9,8 proc.

Wszędzie w Europie największym problemem jest wysokie bezrobocie wśród ludzi młodych, do 25 roku życia, zwłaszcza słabiej wykształconych" - czytamy dalej. Przeciętna płaca realna wzrosła w III kwartale o 2,4 proc. r/r. Szybciej rosła wydajność, co oznacza zmniejszenie kosztów pracy, podano także.

Reklama

"Obecnie płaca minimalna w Polsce wynosi 42 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co w ujęciu względnym stanowi wysoki odsetek w porównaniu z innymi krajami OECD. Płacę minimalną otrzymuje 4-5 proc. zatrudnionych. Szybki wzrost tej płacy może powodować zwiększenie bezrobocia wśród najmniej zarabiających" - napisali eksperci NBP.