Grudniowy szczyt Unii Europejskiej nie przyniósł żadnych konkretnych rozstrzygnięć, a wręcz pokazał, że Unia nie jest monolitem (Wielka Brytania nie zgodziła się na proponowane zmiany do traktatu europejskiego). Nie poprawiło to specjalnie nastrojów na rynkach, a ceny akcji dalej spadały. Odczuli to zwłaszcza inwestorzy lokujący w fundusze koncentrujące się na europejskich rynkach wschodzących, które średnio straciły 6 proc. Ogólna awersja do ryzyka oraz obawy o kondycję krajów zaliczanych do największych gospodarek rozwijających się, jak Chiny czy Brazylia, sprawiły, że również niewiele słabiej (minus 4,1 proc.) wypadły fundusze globalnych rynków wschodzących.

Straty nie ominęły także funduszy akcji polskich. W odróżnieniu jednak od ostatnich kilku miesięcy, tym razem większe spadki zanotowały fundusze akcji uniwersalnych (minus 3,8 proc.) niż fundusze akcji małych i średnich spółek (minus 1,6 proc.). Stało się tak, bo przecena akcji na warszawskim parkiecie dotyczyła w większym stopniu spółek o największej kapitalizacji. Indeks WIG20 spadł bowiem o 6,3 proc., podczas gdy wskaźnik małych spółek sWIG80 stracił 2,6 proc., a indeks średniaków – mWIG40 – zakończył miesiąc nawet na niewielkim plusie (0,1 proc.).

Na tle europejskich problemów zadłużeniowych czy obaw o kondycję chińskiej gospodarki, nadzieją inwestorów – podsycaną przez poprawiające się dane makroekonomiczne – pozostają Stany Zjednoczone. Efekty widać po wynikach funduszy akcji i obligacji amerykańskich. Te pierwsze w ujęciu złotowym średnio zyskały 0,8 proc., a fundusze papierów dłużnych nawet więcej, bo 1,1 proc. Licząc w dolarze zyski były jeszcze trochę większe, ale trzeba uwzględnić 0,2-proc. spadek kursu amerykańskiej waluty wyrażony w złotych, który dla osób inwestujących w rodzimej walucie nie był korzystny.

Udany miesiąc zaliczyły fundusze polskich papierów dłużnych. Fundusze uniwersalne średnio zyskały 0,7 proc., zaś produkty z wyłącznie obligacjami skarbowymi w portfelach inwestycyjnych zyskały 0,5 proc. Można to potraktować jako odreagowanie spadków z poprzedniego miesiąca, kiedy fundusze straciły średnio po 0,3 proc. Wówczas spadki przebiegały pod dyktando wydarzeń na arenie europejskiej (wzrosty rentowności papierów krajów strefy euro czy obniżenie ratingu obligacji węgierskiego rządu do poziomu śmieciowego).

Reklama
ikona lupy />
Bernard Waszczyk / Forsal.pl