W centrum uwagi:

EUR/USD – ECB może wesprzeć grających na dalsze zwyżki
GBP/USD – Czy BOE zrobi niespodziankę?
AUD/USD – Jakie mamy szanse na kontynuację wzrostów?

Greccy politycy osiągnęli porozumienie w kwestii kolejnych, niezbędnych reform warunkujących otrzymanie kolejnej transzy międzynarodowej pomocy, chwilę przed północą. Zgodzono się na cięcie minimalnej płacy w sektorze prywatnym, wynoszącej obecnie 751 euro o 22 proc., głębsza obniżka (bo o kolejne 10 proc.) ma dotyczyć tych, którzy nie ukończyli 25 proc. roku życia. Ma być to jednocześnie pomysł na ograniczenie ponad 40 proc. bezrobocia wśród młodych. Niemniej nie zgodzono się na likwidację dodatkowych bonusów, a także to co okazało się największą kwestią sporną – obniżkę emerytur o 15 proc., która miała dać oszczędności rzędu 625 mln EUR. Ta kwestia została podniesiona podczas spotkania z przedstawicielami misji kontrolnej Troiki, które miało miejsce w nocy. Troika zażądała od Aten przedstawienia alternatywnego rozwiązania, które pozwoli znaleźć brakujące 300 mld EUR (325 mld EUR udało się przesunąć redukując wydatki na obronę) – Grecy mają na to 15 dni czasu. Niemniej niezależnie od tego faktu, wydaje się, że europejscy politycy zgodzą się dzisiaj wieczorem na przekazanie Grekom drugiej transzy pomocy wartej 130 mld EUR, tak aby kraj ten uniknął scenariusza nieuporządkowanego bankructwa w marcu.

O zwołaniu spotkania Eurogrupy w tej sprawie na dzisiejszy wieczór (godz. 18:00), poinformował wczoraj wieczorem jej szef, premier Luksemburga, J.C. Juncker. Obie strony mają świadomość, że liczy się czas – aby wszystko było gotowe przed krytyczną datą 20 marca, kiedy Grecy muszą spłacić kolejne kupony z obligacji warte 14,5 mld EUR, porozumienia (także z prywatnymi wierzycielami, tzw. PSI agreement), muszą być zawarte do 15 lutego. W najbliższą niedzielę grecki parlament będzie zatwierdzał pakiet reform, a także kwestię operacji „bond swap”, która jest podstawą wspomnianego porozumienia PSI. Dużego ryzyka, że politycy ugną się pod presją zbuntowanego społeczeństwa nie ma – 3 główne partie mają 252 głosy w 300 osobowej izbie. Niemniej politycy Nowej Demokracji najpewniej będą musieli liczyć się z tym, że być może po kwietniowych wyborach parlamentarnych, nie będą mieć takiej władzy, jakiej mogliby się spodziewać jeszcze kilka dni temu.

Reklama

Czy tym samym temat Grecji można uznać za „dopięty”? W pewnym sensie tak, chociaż pozostało jeszcze kilka kwestii. Pierwsza to ewentualny udział Europejskiego Banku Centralnego w operacji umorzenia greckiego długu – byłby to precedens, na co zwracała wczoraj uwagę część niemieckich prawników – który zakłada przetransferowanie części posiadanych greckich papierów kupowanych z dyskontem do europejskiego wehikułu finansowego EFSF (dałoby to ponad 12 mld EUR „księgowego umorzenia” długu Aten). O tym na ile jest to realna opcja możemy dowiedzieć się już podczas dzisiejszej konferencji prasowej szefa ECB o godz. 14:30. Odmowa ECB może nieco skomplikować sytuację, zwłaszcza, że prywatni wierzyciele najpewniej nie zgodzą się na znacznie większe umorzenie greckiego długu, niż +/-70 proc., a Grecy najpewniej nie zaoferują kuponu od nowych obligacji na poziomie 3,5 proc. (po długich negocjacyjnych bojach udało się go obniżyć z pierwotnie proponowanych przez IIF 4,0 proc.). Kolejna sprawa to, czy Grekom rzeczywiście uda się realnie wypełniać przyjęte na siebie kolejne zobowiązania w obliczu coraz większego buntu społeczeństwa i spadających przychodów budżetu (według danych statystycznych w styczniu b.r. były one o ponad 7 proc. mniejsze niż rok temu, podczas kiedy spodziewano się wzrostu o ponad 9 proc.). Ale to już problem na kolejne miesiące.

Dzisiaj w centrum uwagi będzie wspomniane już posiedzenie ECB. Sam komunikat poznamy o godz. 13:45, ale najważniejsza będzie konferencja prasowa szefa ECB, która rozpocznie się po godz. 14:30. Poza kwestią udziału ECB w kwestii greckiej, kluczowe będzie to, co powie Mario Draghi nt. perspektyw dla europejskiej gospodarki. Jeżeli będzie równie optymistyczny, jak miesiąc temu, to rynek szybko zarzuci oczekiwania związane z marcowo-kwietniową obniżką stóp procentowych o 25 p.b. Ważne będą też opinie nt. zbliżającego się drugiego przetargu długoterminowych pożyczek LTRO dla banków, który jest planowany na 29 lutego. Niemniej już teraz widać, że inwestorzy coraz bardziej przekonują się do opinii, która najpewniej zostanie dzisiaj powtórzona przez Mario Draghiego, iż kwota pożyczek będzie mniejsza od tej z grudnia (489 mld EUR). Reasumując, wyważone opinie szefa ECB (także w kwestii ewentualnych dalszych zakupów peryferyjnego długu, w tym papierów portugalskich) mogą stworzyć perspektywę do przedłużenia ruchu wzrostowego na wspólnej walucie, jaki obserwujemy w ostatnich dniach.

Poza posiedzeniem ECB w kalendarzu mamy też decyzję Banku Anglii, którą poznamy o godz. 13:00. Tutaj również nikt nie oczekuje zmian w poziomie stóp procentowych, ale rynek spodziewa się zwiększenia programu skupu aktywów (QE) o 50 mld GBP do 325 mld GBP. Wczoraj pojawiły się też głosy, iż BOE mógłby być bardziej agresywny i zdecydować się na ruch o 75 mld GBP – była to przyczyna obserwowanego osłabienia się funta. Czy jednak, aby na pewno BOE nie zrobi dzisiaj niespodzianki o której pisałem już we wczorajszym raporcie i pozostawi program QE bez zmian? To byłby mocny bodziec dla notowań funta. Argumentem może być fakt lepszych odczytów PMI za styczeń, także w kontekście analogicznie dobrych danych z innych gospodarek. Opublikowane dzisiaj o godz. 10:30 dane o produkcji przemysłowej w grudniu były słabsze w ujęciu rocznym (-3,3 proc. wobec szacowanych -3,0 proc.), ale już w relacji miesięcznej było nieco lepiej (+0,5 proc. wobec prognozy +0,2 proc. m/m).

EUR/USD – ECB może wesprzeć grających na dalsze zwyżki

O możliwym pozytywnym wpływie dzisiejszej konferencji szefa ECB o godz. 14:30 i spotkania Eurogrupy o godz. 18:00 na notowania wspólnej waluty, pisałem już we wcześniejszych akapitach. Spójrzmy, zatem na ujęcie techniczne. Wprawdzie wczoraj kilkakrotnie doszło do naruszenia okolic 1,3250, a chwilę po północy doszło do spadku w okolice 1,3213 (najpewniej po rozczarowaniu związanym z kwestią greckich emerytur), to jednak korekta po tak dużych zwyżkach z ostatnich dni była relatywnie płytka, a kluczowa wcześniej strefa oporu, a teraz wsparcia 1,3200-1,3250 pozostała nienaruszona. We wczorajszym raporcie zwracałem uwagę, że rynek ma szanse a ruch w stronę 1,3380, a później nawet 1,35. To wciąż jest realny scenariusz, zwłaszcza, że dzisiaj rano doszło do ustanowienia nowego szczytu na 1,3312.

GBP/USD – Czy BOE zrobi niespodziankę?

W sytuacji, kiedy Bank Anglii nie decyduje się dzisiaj na zwiększenie programu QE (o takiej możliwości pisałem we wczorajszym raporcie, a także w poprzednich akapitach bieżącego opracowania), funt może dzisiaj wyraźnie umocnić się względem głównych walut, w tym do dolara. W ujęciu technicznym wczorajszy spadek może wprawdzie nieco niepokoić, ale wciąż pozostajemy w kluczowej strefie 1,5780-1,5910. Tym samym prezentowany wczoraj scenariusz jej możliwego opuszczenia górą i testu okolic 1,60 do końca tygodnia, jest wciąż możliwy.

AUD/USD – Jakie mamy szanse na kontynuację wzrostów?

Dzisiejsze dane o inflacji w Chinach, które poznaliśmy o godz. 2:30 okazały się być dużym zaskoczeniem. W styczniu wskaźnik CPI wzrósł do 4,5 proc. r/r zamiast pozostać w rejonie 4,1 proc. r/r, co zmniejszyło spekulacje związane z ewentualnym poluzowaniem polityki przez Ludowy Bank Chin w najbliższych miesiącach w celu wsparcia słabnącej gospodarki (bardziej poprzez cięcie stopy rezerw obowiązkowych dla banków, niż głównej stopy procentowej). Dlaczego piszę o tym w kontekście notowań dolara australijskiego? Bo obie te gospodarki mają coraz więcej punktów wspólnych, głównie poprzez rynek surowców. Reakcją na dane z Chin była zwyżka notowań AUD, chociaż dalsze ciągnięcie tego wątku interpretacyjnego może być nieco ryzykowne. Ujęcie techniczne AUD/USD pokazuje, że po silnej zwyżce zainicjowanej zaskakującą decyzją Banku Australii, który nie obniżył stóp procentowych, która doprowadziła do ustanowienia szczytu w rejonie 1,0843, później miał miejsce korekcyjny ruch powrotny do wcześniejszej szerokiej strefy oporu, a teraz wsparcia 1,0665-1,0755. Ujęcie wskaźnikowe, a także dotychczasowy trend wskazują na duże prawdopodobieństwo kontynuacji ruchu w górę i wyjścia ponad ostatni szczyt na 1,0843 jeszcze w tym tygodniu. Celem na przyszły tydzień mogą być okolice 1,10, chociaż wiele będzie zależeć od układu na rynku surowców.

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.