Premier Donald Tusk, na wniosek Nowaka odwołał Krzysztofa Jaroszyńskiego ze stanowiska prezesa Urzędu Transportu Kolejowego na początku stycznia br., a szefa ULC Grzegorza Kruszyńskiego - w połowie lutego.

Nowak powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że nie było jego celem odwoływanie prezesa UTK, ale nie miał wyboru, ponieważ Jaroszyński wbrew wcześniejszym ustaleniom, zabiegał w Sejmie o zwiększenie budżetu Urzędu. "To było wbrew stanowisku resortu, więc reakcja musiała być natychmiastowa" - zaznaczył Nowak.

Wyjaśnił, że w przypadku prezesa ULC miał zastrzeżenia do tempa prac Urzędu. "ULC jest odpowiedzialny za wdrożenie 66 rozporządzeń związanych z nowym prawem lotniczym. Od września ubiegłego roku mamy +przeterminowane+ 22 rozporządzenia i bardzo niski stan zaawansowania, jeśli chodzi o pozostałe ponad 40. (...) Kiedy pytałem prezesa (Kruszyńskiego - PAP) kiedy można się spodziewać usunięcia tych braków legislacyjnych usłyszałem odpowiedź, że w obecnym stanie budżetowym i etatowym pan prezes nie jest w stanie w trybie szybkim usunąć tych zaległości" - powiedział Nowak.

Pytany, kiedy ruszy nabór, odpowiedział, że "dosłownie na dniach".

Reklama

Szef resortu transportu nie wykluczył też zmian kadrowych w podległych mu spółkach Grupy PKP. "Skierowałem list - co jest nową sytuacją, a nie standardem w polskim systemie - do rady nadzorczej (PKP SA - PAP), w którym proszę o wyłonienie doradcy personalnego przez radę nadzorczą tak, aby kandydatury, które przedstawię były zaopiniowane i zaudytowane przez niezależnego audytora i wówczas ewentualnie będzie podjęta decyzja o zmianach kadrowych w zarządzie PKP" - powiedział minister Nowak.