Ok. godz. 17.30 za euro płacono 4,11 zł, za dolara 3,10 zł, a za szwajcarskiego franka 3,40 zł. Rano za wspólną walutę płacono 4,13 zł, za dolara - 3,14 zł, a za franka 3,42 zł.

Adrian Mech z Noble Markets wskazał, że na notowania złotego negatywnie nie podziałały dane GUS, który podał, że w lutym produkcja przemysłowa zwiększyła się o 4,6 proc. rok do roku, podczas gdy ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali wzrost na 8,6 proc.

"Wyniki okazały się słabsze od oczekiwań analityków, jednak nie wpłynęło to na kurs polskiego złotego, który kontynuuje umacnianie się względem euro" - stwierdził Mech. Dodał, że polska waluta umacnia się również w stosunku do franka szwajcarskiego i dolara.

"Krajowa waluta zyskuje na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, który w ostatnim czasie słabnie ze względu na wysoką cenę ropy. Taką bowiem korelację można dostrzec pomiędzy ceną ropy typu brent i wartością amerykańskiej waluty. Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest bardzo mocno uzależniona od tego surowca" - powiedział.

Reklama

Również główny analityk walutowy DM BOŚ Marek Rogalski stwierdził, że słabsze od prognoz dane GUS nie wpłynęły na zachowanie złotego. "Reakcja na dane GUS potwierdza tezę, iż większy wpływ na wahania naszej waluty mają nastroje na rynkach globalnych" - podkreśli. Dodał, że dobre nastroje, dzięki którym złoty zyskuje na wartości, nie muszą się utrzymać do końca tygodnia.