"Te dane, to sygnał, że jest jednak szansa, byśmy trwale zeszli z inflacją poniżej 4 proc.

Nie spodziewałabym się, że będzie to trwale poniżej 3,5 proc. Raczej w 2012 r. będzie to 3,7-3,9 proc., a nie poniżej celu inflacyjnego 3 proc. Chyba, że światowa gospodarka osłabnie w bardzo istotnym stopniu.

Na razie są sygnały, że światowa gospodarka słabnie, ale nie na skalę bardzo dużą i silną. Nie upatrywałabym w tym szans na istotne ograniczenie wpływu popytu choćby na ceny paliw, co bardzo widocznie odbija się na inflacji u nas.

Z danych wynika, że popyt na paliwa będzie odrobinę mniejszy, co - miejmy nadzieję - przełoży się na spadki cen na rynkach światowych. Nie wiadomo jednak jak zareagują rynki finansowe, bo trzeba pamiętać, że spora część wzrostu cen ropy naftowej i innych surowców generowana jest na rynkach finansowych, a nie przez sferę realną - zapotrzebowanie na nią, popyt."

Reklama