Odkąd załamanie na rynku nieruchomości i upadek jednego z największych banków w USA w 2008 roku rozlały się kryzysem na cały świat, na rynkach kapitałowych, walutowych i surowcowych ceny skaczą jak szalone. Rynki wciąż szukają stabilizacji. Od 2009 roku, kiedy Grecja zaczęła mieć problemy z wypłacalnością, mamy kolejny kryzys, który dotknął całą strefę euro. W ciągu ostatnich dwóch lat rentowność obligacji najbardziej zadłużonych krajów strefy euro nie jednokrotnie wywoływała panikę na giełdach.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat inwestorzy przewalali swój kapitał z jednych aktywów na drugie w ucieczce przed zawirowaniami. Kiedy robiło się niebezpiecznie na rynkach walutowych - rosły ceny złota, z kolei problemy z zadłużeniem Hiszpanii umocniły rynek niemieckich obligacji. Portal The Economist pokusił się o ciekawą analizę - które aktywa odnotowały najwięcej rekordów w czasach kryzysu?

Bilans „rekordów” z okresu od połowy 2007 do czerwca 2012 roku na pierwszy rzut oka nie zaskakuje. W ciągu pięciu lat wyjątkowo dużą awersję do ryzyka można było zaobserwować na notowaniach cen złota, które osiągały rekordowe ceny przez prawie 10 proc. wszystkich dni notowań. Tym samym złoto, którego ceny najwięcej, bo ponad 110 razy, dobijały do najwyższego poziomu w historii jest zwycięzcą rankingu.

Jeszcze rok temu duże emocje budziły notowania franka szwajcarskiego. W stosunku do dolara kurs franka spadał do rekordowych poziomów przeszło 60 razy. Z kolei w stosunku do euro waluta umocniła się do tego stopnia, że rząd Szwajcarii zdecydował się na usztywnienie kursu.

Reklama

A który z surowców najczęściej podnosił poziom adrenaliny? Wbrew pozorom na top liście nie ma ropy naftowej. Natomiast ceny białegocukru osiągały historyczne wyżyny ponad 60 razy. W rankingu amerykańskiego serwisu "słodki surowiec" uplasował się na trzecim miejscu za kursem frank-dolar.

Tuż za notowaniami cukru w rankingu znajduje się rentowność niemieckich obligacji. Bundy, podobnie jak złoto i frank należą do najbezpieczniejszych aktywów. Ich oprocentowanie w ciągu ostatnich lat spadło do najniższego poziomu wszech-czasów ponad 40 razy.

Wśród innych aktywów, które biły najwięcej rekordów na liście The Economist wysoko uplasowały się m.in.: euro w stosunku do dolara, greckie i brytyjskie obligacje, kukurydza i indyjska rupia. Mniej rekordów, choć nie mniej spektakularnych oraz wywołujących nie mniej zawirowań na rynkach, biły takie inwestycje, jak japoński jen, miedź oraz rynek włoskiego i hiszpańskiego długu.