Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,75 proc. i wyniósł 5.621,91pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 0,99 proc. i wyniósł 6.390,10 pkt., francuski indeks CAC 40 spadł o 0,56 proc. i wyniósł 3.139,58 pkt.

WIG 20 na otwarciu wyniósł 2147,47 pkt., co oznacza spadek o 3,32 proc.

„Najważniejszą publikacją z środy był protokół z czerwcowego posiedzenia Fed. Jak zwykle można odczytać go na dwa sposoby, dla części inwestorów fakt, że kilku członków postulowało wdrożenie QE3 będzie zapowiedzią przyszłego luzowania polityki pieniężnej, z kolei inni zauważą, że gremium opowiadające się za QE3 znajduje się w wyraźnej mniejszości” – twierdzi Emil Szweda z Open Finance.

Z kolei azjatyckie parkiety spadały dziś po raz szósty z rzędu na fali rozczarowania decyzjami banków centralnych Japonii i Korei Płd. Po spadkach na Dalekim Wschodzie europejskim parkietom może być ciężko o optymizm, twierdzą analitycy.

Reklama

„W Europie informacją dnia jest póki co zapowiedź zwolnienia 8 tys. pracowników przez Peugeot'a i zamknięcie podparyskiej fabryki w 2014 r. Koncern zapowiedział także, że ujemne przepływy kapitałowe w firmie utrzymają się do 2014 r., a strata operacyjna za I półrocze wyniosła 700 mln euro” – uważa Szweda.

Jak dodaje analityk, jest to informacja, która z jednej strony ma wymowę bardzo negatywną, z drugiej jednak jest potwierdzeniem sytuacji - w Europie popyt na samochody spada i wcześniej czy później koncerny samochodowe muszą przestać udawać, że tak nie jest.