Co łączy misjonarzy, opowiadanie dowcipów, filmiki na YouTube i piosenki pop, które za żadne skarby nie chcą opuścić naszej głowy? Wszystkie wymienione zjawiska stanowią przejaw działania memów. Czym jest „mem”?

Jesteś nosicielem (nośnikiem) memów

Aby dobrze zrozumieć odpowiedź na to pytanie warto wykonać eksperyment myślowy i przez chwilę spojrzeć na otaczający nas świat z innej perspektywy. Odłóżmy na bok przekonania, że człowiek jest miarą wszechrzeczy, powstał na podobieństwo Stwórcy i/lub w drodze ewolucji zajął miejsce na samym szczycie piramidy gatunków. Porzućmy wiarę w wolną wolę i racjonalne motywacje ludzkich działań. Z punktu widzenia memetyki to wszystko nieprawda, jesteśmy kierowani jak marionetki przez bezcielesne pasożyty – memy.

>>> Czytaj też: Hardkorowy Koksu, czyli Święty Graal e-marketingu

Reklama

Mem to wszelka idea, bądź informacja kulturowa przekazywana w komunikacji pomiędzy członkami danej społeczności. Memetyka, stawiając świat na głowie, rozpatruje ewolucję i procesy kulturowe z punktu widzenia tych właśnie porcji informacji. Memy zachowują się jak istoty żywe, które chcą się rozmnażać i trwać. Z tej perspektywy, homo sapiens powstał tylko po to, by dobrze powielać memy. Taki pogląd z początku wydaje się nierealny, ale wystarczy przypomnieć sobie uczucia związane z poznaniem najnowszej plotki lub opowiedzeniem dowcipu, który spotkał się z przychylną reakcją. Tak właśnie memy nagradzają nas za wierną służbę. Z drugiej strony odcięcie od źródeł informacji (gdy np. zapomniało się telefonu), lub odmowa replikacji memów często wiąże się z nieprzyjemnymi doznaniami.

>>> Czytaj też: Mięsny jeż - nowy bohater zbiorowej świadomości. Reklamodawcy zacierają ręce

Wszystko jest memem

Oczywiście nie wszystkie memy działają na podstawie najprostszych odczuć. Często angażują bardzo złożone emocje i motywacje. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku mempleksów – memów powiązanych ze sobą w coś na kształt większego organizmu. Taki zbiór memów może zyskać większą siłę oddziaływania oraz trwałość, czyli lepiej przystosować się do warunków środowiska. Dobry przykład stanowią tu religie, będące zbiorami memów zgrupowanych wokół centralnego pojęcia Boga. Czy ktoś czytałby dziś i tłumaczył na język polski semickie teksty sprzed tysięcy lat, gdyby nie wchodziły do kanonu Pisma Świętego?

Jako złożony mempleks, chrześcijaństwo stosuje wyrafinowane nagrody i kary za rozprzestrzenianie idei z jednej strony i na możliwie niezmienione zachowanie podstawowych treści. Memy jednak nie są niezmienne, podobnie jak organizmy żywe zmieniają się pod wpływem środowiska, konkurują o przestrzeń życiową i starają się jak najlepiej przystosować.

Pomniejsze memy, takie jak choćby poszczególne modlitwy są uzależnione od mempleksu, bez którego bardzo trudno byłoby się im rozmnażać. Inne są bardziej niezależne i mogą być rozpowszechniane niezależnie od przyjęcia centralnej idei np. muzyka chrześcijańska grana w świeckich filharmoniach. Zdarza się, że memy przechodzą z mempleksu do mempleksu i trwają nawet po „śmierci” dawnych towarzyszy. Większość chrześcijańskich świąt „przejęło” tradycję pogańskich uroczystości i dopasowało ją do wymogów religii.

>>> Zobacz też: Nowa sieć na nowe czasy: nadchodzi Super WiFi

Memy internetowe

Dłuższa refleksja nad memtyką prowadzi do konstatacji, że wszystko jest memem. Nawet samo „pojęcie memu” jest memem. Tak ogólna definicja jest jednak małoprzydatna. Glen Grant zdefiniował mem bardziej obrazowo, jako „zaraźliwy wzorzec informacji powielany przez pasożytniczo zainfekowane ludzkie umysły i modyfikujący ich zachowanie, powodujący, że rozprzestrzeniają oni ten wzorzec. Pojedyncze hasła, melodie, ikony, wynalazki i mody są typowymi memami”.

Idealne środowisko życia memy znalazły (lub stworzyły za pośrednictwem „zainfekowanych ludzkich umysłów”) w internecie, a zwłaszcza w serwisach społecznościowych. Za pośrednictwem tych kanałów wszelkie informacje mogą się szybko rozprzestrzeniać, ewoluować i trwać. Wiadomo przecież, że „rzecz raz wrzucona do Internetu nigdy nie ginie” (to kolejny przykład memu).

>>> Czytaj też: Internet zbyt mocno się rozwinął. Pojemność sieci się kurczy

Internet doprowadził więc do rozwoju całej gamy nowych memów, które bez niego by nie powstały, takich jak demotywatory, czy emotikony oraz do twórczego przekształcenia istniejących kanałów dystrybucji memów – zdjęcia, filmy, muzyka. Również w ramach slangu internetowego powstały nowe zwroty i słowa, które weszły do powszechnego użycia.

Zrozumieć memy

Opisanie wszystkich memów internetowych jest niemożliwe, chyba że komuś udałoby się „przeczytać cały Internet” (tak, to kolejny mem). Czym innym jest natomiast próba opisania najpopularniejszych memów, które często łącząc się w mempleksy opanowały komunikację na portalach społecznościowych.

Memy to zwykle efekt chwilowej mody. Tym bardziej warte odnotowania są te, które przetrwały próbę czasu i wciąż są rozpoznawane przez internautów. W najbliższych dniach na Forsal.pl będziemy publikować zestawienia najważniejszych memów. Dziś przedstawimy za to krótki film o tym, jak należy rozumieć najważniejsze memy typu rage comics – czyli buźki za pomocą których internauci potrafią skomentować wszystko.

http://www.youtube.com/watch?v=fknPxiBXPHY

Więcej informacji o tych memach znajdziecie tutaj.

ikona lupy />
Trollface - mem z gatunku rage comics / ShutterStock