Od początku tygodnia niepewność potęguje zacięty wyścig o fotel prezydenta USA, którego finisz już jutro.

Do tego czasu ryzykowne waluty i aktywa prawdopodobnie pozostaną pod presją. Na sesji azjatyckiej zniżkowały najważniejsze indeksy giełdowe, a euro traci na wartości najmocniej w gronie walut G-10.

Kurs EUR/USD spada rano pod 1,2800, kolejny istotny poziom to 1,2740. Rentowność dwuletnich obligacji Niemiec przybiera wartości ujemne po raz pierwszy od blisko dwóch miesięcy, rośnie dochodowość papierów skarbowych wyemitowanych w Madrycie i Rzymie, jak również stawki CDS na dług Włoch i Hiszpanii.W takim niesprzyjającym środowisku od rana tracą na wartości waluty emerging markets, Deprecjacja jest szczególnie wyraźna w relacji do umacniającego się dolara amerykańskiego.

Kurs EUR/PLN wzrasta do 4,12, a USD/PLN narusza 3,22. Ważną barierą w notowaniach kursu EUR/PLN są okolice 4,17. W regionie EMEA kolejne dni przyniosą ważne decyzje ws. poziomu stóp procentowych. Spodziewamy się, że rodzima Rada Polityki Pieniężnej (podobnie jak w ubiegłym tygodniu czeski i węgierski bank centralny) obniży koszt pieniądza, uważamy że referencyjna stopa procentowa zostanie zredukowana o 25 pb. Bardzo prawdopodobna jest natomiast podwyżka stóp procentowych w Rosji. Decyzje banków centralnych poznamy odpowiednio w środę i w piątek. Dziś opublikowana zostanie z kolei dynamika cen konsumenckich w Turcji.

USA: odżywają spekulacje dotyczące QE4

Reklama

W ostatnich dniach na rynek napłynęła seria dobrych danych makroekonomicznych z USA. Indeks nastrojów konsumentów Conference Board przybrał wartość najwyższą od ponad czterech lat. Wskaźnik ISM dla sektora przemysłowego wbrew oczekiwaniom symbolicznie wzrósł, a optymizmem napawa spadek składowej odzwierciedlającej zapasy i wzrost subindeksu nowych zamówień. Kropką nad i okazały się dane z rynku pracy: zatrudnienie w sektorze pozarolniczym zwiększyło się o 171 tys. etatów, znacznie zrewidowano również odczyt za wrzesień. Paradoksalnie wzrost stopy bezrobocia z 7,8 do 7,9 proc. również postrzegać należy pozytywnie, ponieważ jest rezultatem zwiększenia się zasobu siły roboczej. Do danych tych warto wrócić, ponieważ po serii dobrych publikacji zyskiwał na wartości dolar amerykański, a to znak, że znów zaczynają się spekulacje, czy stan gospodarki skłoni Fed do rozszerzenia programu skupu aktywów o obligacje skarbowe. Dziś poznamy wartość indeksu ISM dla usług, warto bacznie monitorować przede wszystkim składową oddającą poziom zatrudnienia.

USA: wynik wyborów wielką niewiadomą

W kolejnych, ubogich w dane dniach, uwaga przeniesie się na wydarzenia polityczne najwyższej rangi: wybory prezydenckie w USA i zaplanowane na środę głosowanie nad planem oszczędnościowym w greckim parlamencie. Wydaje się, że rynek pozytywniej zareagowałby na wygraną Mitta Romney’a. Palącym problemem, z którym zmierzyć będzie musiał się 45. Prezydent USA jest decyzja w sprawie klifu fiskalnego, czyli wygasających zwolnień podatkowych. W Izbie Reprezentantów przewagę osiągnie zapewne Partia Republikańska, wygrana w wyborach Romney’a ułatwiłaby sprawne rozwiązanie problemu. W tym kontekście warto odnotować także jednoznaczną krytykę polityki Fed przez obóz republikański. Kadencja Bena Bernanke upływa z końcem 2013 roku, a to prezydent decyduje, kto z zarządu piastuje stanowisko Prezesa. Wygrana Mitta Romney’a będzie zatem przybliżać normalizację polityki pieniężnej w USA, co będzie oczywiście korzystne z punktu widzenia siły dolara.