Nastroje pod koniec piątkowej sesji zmieniały się jak w kalejdoskopie. Spotkaniu prezydenta Obamy z liderami Kongresu towarzyszyło gwałtowne umocnienie dolara amerykańskiego poprzedzające dynamiczne odrabianie strat przez ryzykowne waluty.

Najgorsza w oczach inwestorów jest niepewność, którą częściowo rozwiały informacje WSJ, że porozumienie nie jest aż tak dalekie jak się obawiano. Medialne doniesienia przełożyły się na wzrost popytu na mocno już wyprzedane ryzykowne aktywa i waluty. Kurs EUR/USD pozostaje w przedziale wahań powyżej 1,2660. Uważamy, że korekcyjne odbicia powinny być powstrzymywane w okolicach 1,28.

Zmienności nie będzie sprzyjać oczekiwanie na jutrzejsze posiedzenie Eurogrupy i zbliżające się Święto Dziękczynienia w USA. Czynnikiem mocno rzutującym na sile wspólnej waluty są obawy o pogłębienie dekoniunktury w Eurolandzie, z tego względu dodatkowo rośnie ranga odczytów PMI, które poznamy w dalszej części tygodnia. Potencjalne umocnienie dolara może spowodować także eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie. Złoty wydatnie skorzystał na poprawie nastrojów i jest dziś najmocniejszą walutą w regionie. Poruszający się w trendzie bocznym kurs EUR/PLN tydzień kończył pod ważną 200 – sesyjną średnią ruchomą, a w poniedziałek rano ustanawiał minima poniżej 4,15. W następnych dniach spodziewamy się kilkugroszowego osłabienia polskiej waluty.

Polska: rynek pracy wciąż słaby

Naszym zdaniem zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w październiku było niższe niż przed rokiem o 13 tys. etatów, co przełoży się na dynamikę -0,2 proc. Tym samym jesteśmy nieco bardziej pesymistyczni niż konsensus, który ukształtował się na poziomie 0,1 proc r/r. Większa liczba dni roboczych sprzyjać będzie wzrostowi dynamiki wynagrodzeń – nasza prognoza to 5,1 proc. r/r. Nawet tak dobry odczyt nie zmienia negatywnego postrzegania perspektyw rodzimego rynku pracy. Dane tradycyjnie będą neutralne dla przebiegu notowań złotowych par walutowych.

Reklama

USA: sprzedaż domów prawdopodobnie nie wzrosła

Rynek nieruchomości w ostatnich miesiącach był jasnym punktem amerykańskiej gospodarki. Jednak publikowane dziś dane, czyli branżowy indeks nastrojów NAHB i sprzedaż domów na rynku wtórnym powinny wykazać, że poprawa tej sfery amerykańskiej gospodarki wyhamowała – w obu przypadkach konsensus zakłada odczyty na niezmienionym poziomie: odpowiednio 41 punktów i 4,75 mln sprzedanych domów. Indeks podpisanych umów wstępnych na sprzedaż domów, który wyprzedza dane sfinalizowanych transakcjach w sierpniu wyraźnie spadł, a we wrześniu wzrósł tylko umiarkowanie. Taki stan rzeczy sugeruje, że możemy spodziewać się danych słabszych od rynkowych prognoz, co uderzyłoby w notowania ryzykownych walut.