Nie 1500, ale 1450 osób zwolni tyska fabryka Fiata. Odchodzący pracownicy otrzymają odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji. O ich wysokości będzie decydował staż pracy – pracujący mniej niż pięć lat otrzymają dziewięciomiesięczne wynagrodzenie. Natomiast w ogóle zwalniani nie będą pracownicy urodzeni przed końcem 1957 roku, czyli osoby w wieku od 56 lat. Ochroną mają zostać objęci również jedyni żywiciele rodziny, samotne matki oraz osoby mające czworo i więcej dzieci. Indywidualnie mają być rozpatrywane szczególne przypadki, np. trudna sytuacja życiowa danej osoby.
Takie propozycje przedstawił zakładowym związkom zawodowym zarząd firmy. Spośród siedmiu związków uczestniczących w negocjacjach z szefostwem Fiata sześć już je przyjęło. Waha się jeszcze „Solidarność”, ostateczną decyzję ma podjąć w czwartek, gdy strony ponownie usiądą do stołu.
O proponowanych warunkach zwolnień donoszą sami związkowcy. Fiat Auto Poland oficjalnie tego nie komentuje. – Szczegóły zostaną podane już po zawarciu porozumienia – mówi Bogusław Cieślar, rzecznik FAP.
Fiat ma nadzieję, że do ostatecznego porozumienia dojdzie jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Jeżeli jednak do tego nie dojdzie, to po 27 grudnia – zgodnie z przepisami – pracodawca prawdopodobnie arbitralnie wprowadzi regulamin zwolnień i odpraw.
Reklama