Z wnioskiem wystąpiła prowadząca śledztwo łódzka prokuratura. Zdaniem śledczych jest to konieczne, by zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania. Z decyzją sądu nie zgadza się obrońca Marcina P. i złożył zażalenie, które dziś rozpatrzył Sąd Apelacyjny.

Sędzia Wojciech Andruszkiewicz tłumaczył, że mężczyzna nie powinien wychodzić na wolność, bo prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego mu czynu jest wysokie. Poza tym istnieje obawa mataczenia. Marcinowi P. postawiono siedem zarzutów, między innymi oszustwa na znaczną skalę, z czego uczynił sobie stałe źródło dochodów. Może spędzić w więzieniu 15 lat.