W ten sposób władze szukają dodatkowych pieniędzy na walkę z konkurencją w sieci.
W ręce inwestorów mają pójść udziały w internetowym serwisie Xinhua.com, za które agencja zamierza uzyskać około miliarda juanów (160 mln dol.). Ofertę publiczną Xinhua.com bada obecnie komisja regulacyjna ds. papierów wartościowych – poinformował wczoraj Reuters. Xinhua zdecydowała się na ten krok po udanym debiucie najważniejszego organu Komunistycznej Partii Chin – gazety „Renmin Ribao” („Dziennik Ludu”) w kwietniu ub.r. Wówczas należący do gazety serwis People.com.cn ściągnął od inwestorów trzykrotnie większą sumę, niż planowano. Za 69,1 mln swoich akcji dostał 222 mln dol., co stanowi jedną czwartą kapitału spółki. W ślad za nimi mają pójść m.in. portal internetowy gazety „Beijing Daily”, należący do korporacji Shanghai Media and Entertainment Group serwis Eastday.com czy portal regionalnej gazety „Sichuan Daily”.
Pozyskane w ten sposób fundusze rządowe media zamierzają przeznaczyć na ekspansję w sieci i rywalizację z portalami i serwisami należącymi do firm SINA Corp. i Sohu.com. Rosnąca średnia klasa coraz częściej rezygnuje z rządowych przekazów na rzecz niezależnej konkurencji w sieci. Np. z usług SINA (do której należy m.in. Sina Weibo, czyli chiński odpowiedznik Twittera) korzysta 247 tys. z każdego miliona Chińczyków, a na portal „Dziennika Ludu” wchodzi jedynie 20 tys. na milion. Chiński rynek internetowy jest największy na świecie i liczy 538 mln użytkowników (ponaddwukrotnie więcej niż w USA).
Reklama