Sześć z siedmiu państw grupy G7 podało dane o swoim PKB za ostatni kwartał 2012 r. i w przeważającej części były to złe wiadomości. Gospodarka spowolniła w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii, Niemczech, Francji i Włoszech, choć spadek w USA był na tyle nieznaczny, że rewizja danych może wykazać stabilizacje wzrostu, a nie spadek.

>>> Czytaj więcej: Spadek PKB w USA wyniósł 0,1 proc. w IV kw. 2012 r.

To pozostawia tylko Kanadę na plusie. Jednak wzrost w październiku i grudniu był ledwo widoczny. Co więcej szanse, że Kanada będzie nadal radzić sobie lepiej niż jej południowy sąsiad, są niewielkie. Stany Zjednoczone zdają się być w coraz lepszej formie: banki pozbyły się toksycznych aktywów, zadłużenie gospodarstw domowych jest już pod kontrolą, a spadek wartości dolara wspiera eksport, pisze gazeta.

Natomiast kłopoty Kanady dopiero się zaczynają. Jej wzrost gospodarczy jest na razie napędzany rosnącymi cenami nieruchomości, a to się wkrótce skończy. W Stanach dane o pozwoleniach na budowę i rozpoczęciu inwestycji w nieruchomości były pierwszym sygnałem, że gospodarka się zwija, a teraz właśnie te wskaźniki lecą w dół w Kanadzie.

Reklama

>>> Polecamy: Rynek nieruchomości w Kanadzie: ciche likwidowanie bańki