Na szczyt przylatuje ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz, natomiast Unię reprezentować będą szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Ukraina ma dziś usłyszeć, że do maja powinna udowodnić, że zależy jej na bliższych relacjach z Unią Europejską. To ostatni moment na przygotowanie umowy stowarzyszeniowej i tej o wolnym handlu na szczycie Partnerstwa Wschodniego jesienią. Zarzuty pod adresem Kijowa o łamanie demokratycznych standardów i motywowane politycznie procesy, w tym uwięzienie byłej premier Julii Tymoszenko spowodowały, że Unia wstrzymuje się z podpisaniem dokumentu.

"Mamy szczerą nadzieję, że do tego jednak dojdzie, choć wielkiej poprawy sytuacji na Ukrainie nie widać, mówiąc oględnie” - powiedział kilka dni temu w Europarlamencie szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski dodał, że ten rok będzie kluczowy dla Ukrainy. "Jest to szansa na duży sukces, ale też, niestety, początek dryfu w drugą stronę” - mówił. Fiasko negocjacji w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej może skutkować bliższymi relacjami Ukrainy z Rosją, czego niektórzy w Unii Europejskiej się obawiają.

Ostatni dzwonek z Brukseli

To decydujące spotkanie dla stosunków Brukseli i Kijowa. Tak o dzisiejszym szczycie Ukraina - Unia Europejska pisze ukraińska prasa.

„Unia Europejska dzwoni po raz ostatni” - tak artykuł o szczycie tytułuje „Kommersant”. Dziennik podkreśla, że spotkanie miało być zorganizowane jeszcze w zeszłym roku, nie odbyło się jednak ze względu na ukraińskie problemy z demokracją. Tutaj sytuacja nie zmieniła się. Nadal prawo stosowane jest wybiórczo, nie wykonano także żadnej obiecanej reformy i nie wprowadzono zmian do ordynacji wyborczej. Jednak Unia Europejska liczy na to, że uda się jej przekazać „ostatni sygnał” mówiący o tym, że jeżeli na Ukrainie nie będzie radykalnych zmian, Wiktor Janukowycz nie ma co liczyć na podpisanie umowy stowarzyszeniowej w listopadzie tego roku.

„Kommersant” zwraca uwagę, że ukraińskie władze przygotowują się do tego, aby ogłosić, że dzisiejszy szczyt zakończył się sukcesem. Ma być podpisana umowa o udzieleniu Ukrainie kredytu w wysokości 610 milionów euro. Dzięki temu, w wiadomościach Ukraińcy usłyszą nie tylko o krytyce ze strony Unii Europejskiej pod adresem Ukrainy, ale także o osiągniętym przez władze porozumieniu o wsparciu finansowym.