W środę RPP kończyła swoje dwudniowe posiedzenie. Silna polaryzacja stanowisk jej członków (jak się wydawało) podnosiła niepewność, co do wyniku głosowania. Choć większość uczestników rynku zakładała obniżkę, to ze względu na wydźwięk publikowanych ostatnio danych i komentarze członków Rady jakie docierały na rynek, nie brakowało też głosów za pozostawieniem stóp na niezmienionym poziomie. Aż do momentu ogłoszenia decyzji kurs EUR/PLN konsolidował się w okolicach wsparcia na 4,12 do którego dotarł jeszcze podczas wtorkowej sesji europejskiej. O godz. 14:05 opublikowano komunikat RPP, który wprowadził rynek w konsternację.

Rada zadecydowała o obniżce stóp o 50 pb. W reakcji na zaskakującą informację, iż od czwartku główna stopa rynkowa w NBP będzie wynosić 3,25% złoty zaczął mocno tracić na wartości. Kurs EUR/PLN wzrósł do ponad 4,16, ale jeszcze przed uzasadnieniem decyzji złoty zdołał odrobić część strat.

RPP na konferencji prasowej uzasadniając tę zaskakującą decyzję nie zmieniła już istotnie obrazu rynku. Prezes M.Belka jasno określił na niej stanowisko Rady, zaznaczając, że „(…) cykl został dopełniony” i wczorajszą zmianę należy traktować, jako „(…) pewną kropeczkę po pewnej serii obniżek”. Zgodnie z przewidywaniami, prezes wskazał, że główną przesłanką dla RPP do głębszego obniżenia stóp i jednoczesnego zasygnalizowania prawdopodobnego końca cyklu były wyniki najnowszej projekcji makroekonomicznej NBP.

Jednocześnie, jak podkreślaliśmy w środowym Dzienniku Rynkowym RPP nie zamknęła sobie definitywnie furtki do dalszych obniżek podkreślając jednak, iż „(…) do takiego posunięcia trzeba byłoby sytuacji, w której sytuacja gospodarcza odbiega od projekcji”. W przyjętej projekcji wyraźnej korekcie w dół wobec listopadowej uległa jedynie prognoza inflacji na rok bieżący, przy stosunkowo niewielkich zmianach wskaźnika CPI w 2014 roku oraz PKB w latach 2013-2014. Rada najwyraźniej „przestraszyła się” więc, że bieżąca inflacja znajdzie się w okolicach lub nawet wyjdzie poza przedział dopuszczalnych wahań indeksu CPI wokół celu inflacyjnego NBP na poziomie 1,5%- 3,5%. Większość uczestników rynku, choć przyznała, że RPP zaskoczyła ich, to środową decyzję uznała za jak najbardziej uzasadnioną i potrzebną.

Reklama

Decyzja RPP choć w istotny sposób zwiększyła zmienność złotego, to nie wpłynęła na ogólny obraz notowań naszej waluty. Notowania EUR/PLN od sierpnia ubiegłego roku pozostają w konsolidacji pomiędzy 4,05 a 4,20 i na obecną chwile mogą zmienić to tylko czynniki globalne, przede wszystkim gwałtowny wzrost awersji do ryzyka. Niemniej w średnim horyzoncie perspektywa braku obniżek stóp powinna wspierać złotego. Teraz rynek powinien skupić się na sytuacji w strefie euro, a zwłaszcza kondycji gospodarczej Niemiec i na powracających problemach krajów południa Europy.

Dzisiaj podwyższona zmienność na złotym oraz na rynku globalnym również powinna być widoczna. W środę, w reakcji na mocne dane z USA i jastrzębie wypowiedzi Ch.Plossera z Fed, aby rozważyć wcześniejsze zakończenie programu QE3 kurs EUR/USD po raz drugi w tym miesiącu spadł poniżej poziomu 1,30. Jak się okazało w amerykańskiej gospodarce w sektorach pozarolniczych utworzono w lutym (wg raportu ADP) 198 tys. etatów wobec oczekiwanych 170 tys. Co więcej, rewizji w górę (do 215 tys. z 192 tys.) uległy dane za styczeń. Nastroje podtrzymywał odczyt danych dotyczących zamówień w amerykańskim przemyśle. W styczniu spadły one o 2%, czyli nieco mniej niż wskazywała mediana prognoz na poziomie minus 2,2%. Warto tu też zaznaczyć, że zniżka wskaźnika w dużej mierze wynikała ze spadku popytu na sprzęt wojskowy i komercyjne samoloty odrzutowe. Nastrojom nie zaszkodziła też wieczorna publikacja Beżowej Księgi Fed, choć nie pokazała istotnej poprawy sytuacji w amerykańskiej gospodarce, która wciąż rozwija się w tempie, które określono pomiędzy skromnym, a średnim. Niemniej z dokumentu wynikało, że w większości okręgów odnotowano niewielką poprawę sytuacji na rynku pracy i rynku nieruchomości.

Dzisiaj w centrum uwagi posiedzenia decyzyjne Europejskiego Baku Centralnego (ECB) i Banku Anglii (BoE). Rynek większe prawdopodobieństwo daje zwiększeniu programu QE przez BoE o 25 mld GBP, niż cięciu stóp o 25 pb przez ECB. Za takim wnioskiem podczas lutowego posiedzenia Rady BoE głosowało już trzech z sześciu członków. Decyzja taka negatywnie wpłynie na funta, który od stycznia tego roku osłabił się wobec dolara już o ponad 8%. Obecnie kurs GBP/USD oscyluje w okolicach 1,50.

Dzisiaj w nocy dwudniowe posiedzenie zakończył natomiast Bank Japonii (BoJ). Nie doszło na nim do zmiany podstawowych parametrów polityki pieniężnej, w tym stóp procentowych. Główna stopa procentowa utrzymana została w przedziale pomiędzy 0,0-0,1%. Bank odrzucił propozycję zgłoszoną przez S.Shairai, żeby przyspieszyć nielimitowane zakupy aktywów, które mają rozpocząć się z początkiem 2014 roku. Wniosek przepadł stosunkiem głosów 8:1. Środowa decyzja była jednomyślna i zgodna z rynkowymi oczekiwaniami. Marcowe posiedzenie BoJ było ostatnim pod przewodnictwem M.Shirakawy. Kurs USD/JPY testuje obecnie opór na 94,0 jednak oczekiwane kontynuowanie luźnej polityki monetarnej przez nowo wybrane władze BoJ będzie nadal osłabiać jena.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.