Sędzia Paul S. Grewal z sądu magistrackiego w San Jose, Kalifornia, wydał orzeczenie po tym, jak prawnicy powodów oświadczyli, że Apple przetrzymuje dokumenty, które na polecenie sądu miał zaprezentować. Apple został oskarżony w procesie cywilnym o zbieranie danych na temat lokalizacji swych klientów za pośrednictwem telefonów iPhone. Dzieje się to nawet wtedy, kiedy wyłączy się w urządzeniu odpowiednią funkcję.

Grewal podkreślił, że jest nie do przyjęcia, iż Apple czeka ponad trzy miesiące z przedłożeniem nakazanych przez sąd dokumentów. „Szczęśliwie dla powodów, Apple sam dostarczył aż nadto dowodów, że nie stosuje się do poleceń sądu”. W związku z tym – dowodził sędzia – nie można polegać na zapowiedziach firmy, że przedstawi potrzebne dokumenty.

Opór Apple’a w tej sprawie powiększa jedynie liczbę nakazów sądu w celu ujawnienia wewnętrznych mechanizmów funkcjonowania firmy, których koncern zazwyczaj pilnie strzeże.

Apple jest również oskarżony o to, że nie poinformował klientów, iż jego system operacyjny iOS pozwala stronom trzecim na gromadzenie i monitorowanie osobistych informacji z iPhone’ów i iPadów bez ich zgody. Apple argumentował w sądzie, że pilnie strzeże niektórych dokumentów, ponieważ sam koncern i miliony jego klientów mogą ponieść szkody, jeśli takie informacji zostaną „nieumyślnie zaprezentowane opinii publicznej lub wpadną w złe ręce”.

Reklama