Poruszanie się notowań złotego względem amerykańskiego dolara i euro było uwarunkowane przede wszystkim sytuacją na wykresie EUR/USD.

Wczoraj, po słabych danych ze strefy euro i dobrych danych ze Stanów Zjednoczonych, kurs eurodolara dynamicznie spadł. To zaś wpłynęło pozytywnie na kurs USD/PLN i negatywnie na kurs EUR/PLN.

Wartość dolara względem złotego wczoraj po raz kolejny testowała okolice 3,20 jako techniczny opór. Jest to ważna bariera dla kupujących, testowana w ostatnich dniach już dwukrotnie, a niepokonana od drugiej połowy listopada ub.r. Jeśli bariera ta zostałaby przekroczona, to kolejne istotne poziomy oporu znajdują się w okolicach 3,2350 oraz 3,30-3,31.

Jednak wczoraj stronie popytowej znów nie udało się pokonać tego oporu, a dzisiaj kurs USD/PLN delikatnie kieruje się na południe. Kolejny test oporu na poziomie 3,20 prawdopodobnie nastąpiłby, gdyby dzisiaj dolar kontynuował umocnienie względem euro. Jednak dopóki kurs EUR/USD pozostaje stabilny, notowania USD/PLN mogą delikatnie odreagowywać.

Reklama

Tymczasem słabe dane dotyczące produkcji przemysłowej w strefie euro odbiły się także na wykresie EUR/PLN. Wczoraj notowania tej pary walutowej naruszyły wprawdzie okolice 4,14 jako opór, jednak później powróciły poniżej tej bariery i dzisiaj dalej kierują się w dół. Dzisiaj ruch ten może być kontynuowany, zwłaszcza że nastroje w strefie euro są nie najlepsze. Dzisiaj pojawiły się kolejne słabe dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Hiszpanii, a na rynku pojawiają się wątpliwości, czy rozpoczynający się dzisiaj szczyt Unii Europejskiej przyniesie jakieś istotne rozstrzygnięcia.

Dzisiaj w kalendarzu makro dla Polski pojawią się dane dotyczące inflacji, jednak rynek już w zasadzie zdyskontował fakt obniżki poziomu inflacji. Mediana prognoz wynosi 1,5% rdr. Polską walutę wspierają oczekiwania przyspieszenia wzrostu gospodarczego po ostatniej znaczącej obniżce stóp procentowych (ostatnio na możliwość takiego scenariusza wskazywali w swoich wypowiedziach Marek Belka i Anna Zielińska-Głębocka). Niemniej jednak, niektóre instytucje są ostrożne z formułowaniem optymistycznych prognoz – bank Morgan Stanley zdecydował się wręcz na obniżkę szacunków tegorocznej dynamiki PKB w Polsce z poprzednich 1,5% do 1,3%.