Wyjątkowo długa i surowa zima osłabia gospodarki największych krajów północnej Europy. Dla niektórych z nich, na przykład Wielkiej Brytanii czy Francji, może ona być czynnikiem, który przesądzi o tym, że wpadną w trzecią od rozpoczęcia kryzysu recesję.
Najmocniej obecna fala zimna uderzyła w Wielką Brytanię, gdzie z powodu mrozu i silnych opadów śniegu nastąpiły przerwy w dostawach prądu, odwoływano loty, zamykano szkoły i centra handlowe.
– Zła pogoda zawsze jest niedobrą informacją dla brytyjskiej gospodarki, ale obecnie moment jest wyjątkowo niefortunny, gdyż walczy ona o to, by w I kw. 2013 r. nie doszło do jej dalszego skurczenia się, a tym samym do trzeciego dna recesji – mówi Howard Archer, ekonomista z instytutu IHS Global Insight.
W IV kw. 2012 r. brytyjskie PKB zmniejszyło się w stosunku do poprzedniego o 0,3 proc. Wprawdzie kilka dni temu minister finansów George Osborne wyrażał nadzieję, że ożywienie na rynku nieruchomości i wyższe wydatki konsumenckie wystarczą do osiągnięcia 0,1-proc. wzrostu w I kw. tego roku, ale te założenia może pokrzyżować pogoda. Z powodu utrudnień na drogach zakłady przymysłowe mają problemy z zaopatrzeniem, pracownicy – z dotarciem do pracy, a zimno powoduje, że ludzie mniej chętnie wychodzą na zakupy czy do restauracji i pubów. Według grupy ubezpieczeniowej RSA spowodowane zimą utrudnienia kosztują brytyjską gospodarkę 473 mln funtów dziennie.
Reklama
Samuel Tombs z instytutu Capital Economics szacuje, że z powodu temperatur niższych o 3 st. C od średniej dla marca wydatki konsumenckie będą w tym roku o 1 proc. mniejsze. – Ponieważ jeszcze przed obecnym uderzeniem zimy większość wskaźników wskazywała, iż gospodarka ledwo rośnie, śnieg może być wystarczającym powodem do tego, by PKB zanotowało spadek w drugim kolejnym kwartale – mówi Tombs.
To oznaczałoby, że Wielka Brytania, która już teraz notuje najwolniejsze tempo wychodzenia z kryzysu od stu lat, wpadłaby w trzecią recesję – po głębokim załamaniu w latach 2008–2009 i znacznie płytszym w latach 2011–2012. Byłby to pierwszy taki przypadek w historii tego kraju, od kiedy prowadzone są statystyki.
Ale pogarszające się wskutek zimy wyniki gospodarcze nie są problemem wyłącznie Wielkiej Brytanii. Z ostrym atakiem zimy w połowie marca zmagała się Francja, która również znajduje się na pograniczu trzeciej recesji w obecnym kryzysie. W IV kw. zeszłego roku francuskie PKB zmniejszyło się o 0,3 proc. i wszystko wskazuje, że skurczy się ono także w I kw. tego roku. Instytut Markit, który sporządza indeks koniunktury PMI, przypuszcza, że spadek może wynieść nawet 0,7 proc. Jedną z przyczyn jest spadek produkcji przemysłowej, do czego przyczyniła się m.in. zima.
Wreszcie największa gospodarka Unii Europejskiej, czyli Niemcy, gdzie zima spowodowała mniejszy niż zwykle o tej porze spadek bezrobocia. Według danych ogłoszonych w czwartek przez Federalny Urząd Pracy w marcu pracy nie miało 3,098 mln obywateli Niemiec. To o 58 tys. mniej niż w lutym, ale zarazem o 70 tys. więcej niż w marcu 2012 r. Urząd wskazał, że przyczyną tego stanu jest długa zima, przez którą powstawało mniej nowych miejsc pracy w takich sektorach jak budownictwo.