Jednak, o ile przed świętami można było liczyć się z sennym handlem, to teraz nie powinniśmy się nudzić. W poniedziałek Polska nadal świętowała, podczas gdy za Oceanem już handlowano. Indeks Dow Jones zakończył sesję minimalnie na minusie, tracąc na koniec dnia 0,04 proc., S&P 500 0,45 proc., zaś Nasdaq blisko 0,9 proc. Negatywnie na przebieg handlu wpłynęła m.in. publikacja ISM dla amerykańskiego sektora przemysłowego pokazująca spadek indeksu w marcu do poziomu 51,3 pkt z 54,2 pkt miesiąc wcześniej. Był to jednocześnie najsłabszy odczyt Indeksu ISM od grudnia ub. roku. Zawiódł też analogiczny wskaźnik PMI, rosnąc do zaledwie 54,6 pkt wobec 54,3 pkt przy oczekiwaniach na poziomie 54,9 pkt. Na azjatyckich giełdach również przeważają nie najlepsze nastroje, a humory psują inwestorom groźby Korei Północnej, która straszy wojną sąsiednie kraje. Na zamknięciu wtorkowej sesji indeks Nikkei225 spadł o blisko 1,1 proc., po ponad 2,1 proc. spadku dzień wcześniej.
Na rynku euro/dolara (po nerwowej końcówce marca, kiedy to zmagaliśmy się z chwiejącą się pozycją Cypru w strefie euro, obawami o sytuację polityczną we Włoszech i byliśmy świadkami nowych rekordów na Wall Street przy jednoczesnej realizacji zysków na parkietach europejskich) kwiecień rozpoczynamy wciąż poniżej poziomu 1,30, a jak na razie udało się obronić wsparcie na 1,275 USD.

Dzisiaj na rynek napłynie sporo ważnych danych makroekonomicznych. Niemcy opublikują wskaźniki inflacji konsumenckiej, a strefa euro poinformuje o stopie bezrobocia. Oprócz tego pojawi się cała seria PMI dla sektora przemysłowego z poszczególnych krajów Europy, które pokażą, w którą stronę podąża gospodarka europejska - słabe odczyty przyniosą osłabienie euro wobec dolara. Z USA poznamy zaś zamówienia na dobra trwałe. Ponadto na dzisiaj zaplanowano wystąpienia szefów Fed z Minneapolis (N.Kocherlakota) i z Atlanty (D. Lockhart) oraz członka zarządu ECB (B.Coeuré).

W kolejnych dniach tygodnia również nie powinno zbraknąć emocji. Wciąż będzie mówiło się o Włoszech i postępach w znalezieniu wyjścia z patowej sytuacji politycznej. We wtorek „misję” w kraju rozpoczynają bowiem specjaliści i politycy europejscy do których o pomoc w złagodzeniu istniejących podziałów i znalezieniu platformy porozumienia umożliwiającej sformowanie rządu zwrócił się prezydent G.Napolitano. Oprócz śledzenia sytuacji politycznej Włoch w kolejnych dniach uwagę przyciągać będą też decyzyjne posiedzenia głównych banków centralnych (Japonia - BoJ, Anglia - BoE, strefa euro – ECB i Australia - RBA) oraz opublikowane zostaną najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy (raport non-farm payrolls). O ile Europa nie powinna zaskoczyć, to w Japonii posiedzenie banku po raz pierwszy poprowadzi nowy prezes H.Kuroda. Rynki wiele sobie obiecują po nowym kierownictwie, licząc że w dniach 3-4 kwietnia podjęta zostanie decyzja o dalszym luzowaniu polityki pieniężnej. To czy zobaczymy silniejszego, czy słabszego jena będzie jednak zależało od tego na jakie działania BoJ ostatecznie się zdecyduje. Samo zwiększenie skali zakupów aktywów o kolejne 10 bln JPY może rozczarować umacniając jena, zaś zwrot w kierunku zakupy zagranicznych obligacji da silmy impuls do dalszego wzrostu kursu USD/JPY, gdyż zostałoby to odczytane jako interwencja walutowa.

W kraju złoty stabilny. Para EUR/PLN oscyluje w okolicach 4,18. Najbliższe dni wolne są od publikacji krajowych danych i wydarzeń makroekonomicznych, stąd kierunek notowań naszej waluty będzie uzależniony od sytuacji na szerokim rynku.

Reklama

Po dłuższej przerwie nie widać większych zmian na rynku stopy procentowej. Stawki zarówno obligacji jak i kontraktów IRS oscylują w okolicach piątkowego zamknięcia. Jak zapowiedziała Rzeczpospolita, dzisiaj Ministerstwo Finansów (MF) przedstawi dane o zadłużeniu sektora finansów publicznych za 2012 rok. Najbliższy przetarg obligacji skarbowych MF zaplanował na przyszły tydzień (11 kwietnia) podczas którego sprzedawane będą papiery DS1023/WZ0124 (wybór w zależności od sytuacji rynkowej) o łącznej wartości 2,0-5,0 mld PLN.