W IV kw. tego roku ma ruszyć budowa pierwszego w Polsce morskiego terminalu naftowo-paliwowego. Obiekt, który w pierwszym etapie ma umożliwić magazynowanie niemal 400 tys. m sześc. ropy naftowej, powstanie w Gdańsku, kilkaset metrów od Naftoportu.

Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych zrealizuje projekt jako samodzielny inwestor, choć początkowo partnerem miał być niemiecki koncern Oiltanking. Według Mikołaja Budzanowskiego, ministra skarbu, PERN jest w stanie sfinansować to przedsięwzięcie. Marcin Moskalewicz, prezes spółki, potwierdza. – Pierwszy etap, który będzie kosztować 415 mln zł, sfinansujemy z własnych środków. W 2012 r. mieliśmy rekordowe przychody i zyski, więc nie będzie z tym problemu – zapewnia. Spółka w 2012 r. miała 265 mln zł zysku netto, podczas gdy rok wcześniej były to 234 mln zł, a w 2010 r. – 241 mln zł.

Wczoraj PERN podpisał umowę na budowę terminalu z konsorcjum polsko-słowacko-ukraińskich firm, któremu przewodzi rodzimy IDS-Bud. Marcin Moskalewicz liczy, że pierwszy etap inwestycji zakończy się w 2015 r. PERN spodziewa się eksportu benzyn z polskich rafinerii via Gdańsk oraz importu metanolu, na który rośnie zapotrzebowanie w zakładach chemicznych. Plan zakłada także wykorzystanie terminalu do zaopatrywania w surowce i eksportu produktów z petrochemii, którą w Gdańsku wybudować zamierzają Grupa Azoty i Lotos. Rozbudowa terminalu będzie kosztować kolejne 400 mln zł. Według planów powinna się zakończyć w 2018 r.

Na tym etapie PERN sięgnie prawdopodobnie po kredyty. – To projekt rentowny, który będzie przynosił realne korzyści przez następnych 40 lat działania terminalu – zapewnia minister Budzanowski. – Dzięki niemu Polska może stać się międzynarodowym hubem naftowym. Zdecydowanie poprawi się też bezpieczeństwo energetyczne Polski. Jak wyjaśnia Marcin Moskalewicz, jego spółka ma już podpisane listy intencyjne z firmami, które zamierzają korzystać z gdańskiego terminalu. – To duzi, międzynarodowi traderzy, czyli podmioty specjalizujące się w handlu ropą i produktami naftowymi. Nieoficjalnie mówi się m.in. o spółkach związanych z takimi gigantami jak Total i Shell.

Reklama