Dynamiczne spadki na giełdach. Winne USA i Chiny

Prawie wszystkie europejskie parkiety zanotowały w czwartek znaczne straty. Brytyjski indeks FTSE 100 stracił na zamknięciu 2,1 proc. i zakończył dzień na poziomie 6696,79 pkt. Podobna strata miała miejsce na francuskim CAC 40 (-2,07 proc.) oraz we Frankfurcie na indeksie DAX (-2,1 proc.). Również węgierski BUX zamknął dzień poniżej kreski, ze stratą 0,47 proc.

Warszawa również zaliczyła dziś spadki, jednak na tle innych indeksów nie były one duże. WIG20 zakończył dzień stratą o 0,53 proc. i wynikiem 2359,42 pkt, a szeroki indeks WIG stracił 0,54 proc. i wyniósł 45687,76 pkt.

Głównymi winowajcami tak szeroko zakrojonych strat były dwie największe gospodarki na świecie – USA oraz Chiny. W Stanach Rezerwa Federalna ogłosiła, że może zakończyć program skupowania obligacji. Z kolei z Państwa Środka doszły słabe informacje o indeksie PMI. Spadł on poniżej 50 punktów, co oznacza pogorszenie sytuacji gospodarczej.

Jeśli chodzi o notowania polskich spółek, „w ujęciu branżowym najmniej ucierpiały spółki paliwowe (głównie za sprawą PGNiG), deweloperskie (spore zwyżki walorów Polnordu, JW. Construction, Robygu) i banków (popołudniowa zwyżka notowań Pekao o niemal 1 proc., niezbyt duże przeceny papierów BRE, ING i PKO),” komentuje Roman Przasnyski, analityk Open Finance. „W spadkach przodowały firmy surowcowe (głównie KGHM, ale po 5-6 proc. w dół szły też akcje Coal Energy i NWR) i branży spożywczej (Kernel, a także Duda, Ambra, Sobieski, Mieszko, tracące po ponad 3 proc.). Mocno dostało się też defensywnej branży telekomunikacyjnej, gdzie oprócz zniżkujących od 1,5 do 2 proc. papierów lidera, po 2-4 proc. w dół szły walory Hawe i MNI).”